aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Odjazd biodiesla - jako pierwszy przekroczy granicę 6 zł

5 stycznia 2016
Ceny oleju napędowego przyprawiają o zawrót głowy – na stacjach wszystkich koncernów diesel jest już droższy od benzyny i to o 10 – 20 groszy. Co gorsza, kierowcy właśnie stracili jedyną tańszą alternatywę dla niego – biodiesla, który jeszcze miesiąc temu był ponad 60 groszy tańszy od tradycyjnego ON. Od tego czasu podrożał i jest najdroższym paliwem, jakie można kupić. Polski nie stać na bycie eko.

Dolar rośnie w siłę, ropa na giełdach nie tanieje, koncerny żyłują marże, aby poprawić roczny wynik i wypłacić inwestorom dywidendę, a koszty ponosi klient. Ci kierowcy, którzy jeżdżą autami z silnikami przystosowanymi do biodiesla (olej wyprodukowany w 100 proc. z roślin oleistych, głównie rzepaku), mają dodatkowe zmartwienie – jazda na ekologicznym paliwie przestała się im opłacać.

W ciągu czterech tygodni litr BIO100 sprzedawanego m.in. na stacjach PKN Orlen, podrożał o 1 zł i w detalu kosztuje nawet 5,8 zł, o 20 – 30 gr więcej niż zwykły ON.

– Kiedyś po ekodiesla ustawiały się kolejki. Od tygodnia przez wąż dystrybutora nie przepłynęła nawet kropla paliwa – mówi pracownik podwarszawskiej stacji paliw. – Zepsuł się i nie wiadomo, kiedy zostanie naprawiony – dodaje i puszcza oko. Dystrybutora nie opłaca się przywracać do życia – klienci nie będą przecież lali droższego i gorszego paliwa.
 
Abstrakcyjnie wysokie ceny biodiesla zafundowali kierowcom politycy. – To efekt zmian w podatkach. Najpierw w kwietniu zniknęła ulga dla biokomponentów, a 18 listopada weszła w życie ustawa precyzyjnie określająca opłatę paliwową od biodiesla. Przez to właściwie z dnia na dzień paliwo podrożało o kilkadziesiąt groszy – tłumaczy Urszula Cieślak, kierownik biura analiz w firmie Reflex. Dodaje, że mimo nieopłacalności handlu ekologicznym olejem napędowym koncerny oficjalnie nie wycofają się z jego sprzedaży. Pomaga im on realizować narodowy cel wskaźnikowy. Określa on obowiązkową średnią zawartość biokomponentów w paliwach. W tym roku wskaźnik wynosi 6,2 proc., a w przyszłym podskoczy do 6,65 proc.

– W kontekście obowiązujących uregulowań prawnych sprzedaż BIO100, mimo wzrostu akcyzy, pozostaje dla PKN Orlen jedyną, choć nierentowną, drogą do spełnienia rosnącego co roku narodowego celu wskaźnikowego – mówi Beata Karpińska z biura prasowego Orlenu.

Teraz stacje będą udawały, że sprzedają biodiesla, koncerny – że osiągają narodowy cel wskaźnikowy, a rząd – że osiąga lepsze wpływy do budżetu dzięki wyższemu opodatkowaniu biodiesla. Kierowcy też będą udawali – kupią w spożywczym olej jadalny i zamiast na patelnię, wleją go do baków. Bo myślenie ekologiczne łączy się z myśleniem ekonomicznym. Politykom wydaje się, że jest zupełnie odwrotnie.


POWIĄZANE

Zmiana pozycji rolnictwa strategicznym atutem Europy!   Ponieważ Unia Europejska...

Jak pinformował na Sławomir Homaja z NSZZZ RI Solidarność, do tej pory w dopłaci...

Belgijski organ ds. zdrowia popiera nowe zasady edycji genów, inna jest opinia f...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę