- Zwyczajna, fajna, miła dziewczyna, która ma znakomity kontakt z ludźmi - tak o swojej siostrze, "świeżo upieczonej" profesor uniwersytetu w szwedzkim mieście Lund, Barbarze Tornquist-Plewie z Szydłowca mówi Joanna Plewa.
Barbara Tornquist-Plewa jest rodowitą szydłowianką, absolwentką Szkoły
Podstawowej nr 1 i Liceum im. Henryka Sienkiewicza w Szydłowcu. Tu ma swoją
rodzinę: rodziców, siostry i brata. Podczas studiów w Uniwersytecie
Jagiellońskim wyjechała do Szwecji, do Lund. I właśnie tam na początku
października stanęła wśród 17 nowo nominowanych profesorów i otrzymała nominację
na profesora nauk humanistycznych o specjalności "Studia nad Europą
Środkowowschodnią". W Szwecji Barbara Tornquist-Plewa założyła rodzinę. Ma dwoje
dzieci Magnusa i Weronikę.
Szydłowianka jest slawistą i historykiem kultury.
Ma za sobą staż naukowy w Uniwersytecie Warszawskim i Uniwersytecie w Berkeley w
Kalifornii. Wykładała gościnnie w uniwersytetach w Uppsali, Sztokholmie,
Goeteborgu, Kopenhadze, Helsinkach, Oslo, Leeds i Florencji.
- Sukces
siostry to dla naszej całej rodziny ogromna radość - mówi Joanna Plewa,
siostra Barbary Tornquist-Plewy. - Ale myślę, że to także duży sukces całej
szydłowieckiej społeczności. Udowadnia, że ludzie nawet z tak małych
miejscowości jak Szydłowiec mogą osiągnąć sukces w świecie.
Radość
rodziny "świeżo upieczonej" profesor podziela także Karol Kopycki, dyrektor
liceum w Szydłowcu.
- To dla nas zaszczyt mieć taką absolwentkę -
mówi. - Wkrótce czekają naszą szkołę duże wydarzenia, na które zaprosimy ją z
wielką radością.