aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

W sprawie przywrócenia uboju rytualnego

3 grudnia 2015
W Warszawie 20 marca  przed Kancelarią Premiera hodowcy bydła wspólnie z właścicielami zakładów przetwórczych i ubojni protestowali przeciwko nadal obowiązującemu naszym kraju  zakazowi uboju rytualnego .Z protestującymi rozmawiał poseł Piotr Walkowski sprawujący jednocześnie funkcje prezesa Wielkopolskiej Izby Rolniczej Przedstawił petycję, jaką do parlamentarzystów wystosowali przedstawiciele producentów rolnych i przetwórców, z treścią której w pełni się utożsamia.

Poniżej prezentujemy treść petycji

Petycja
Szanowni Posłowie
My, niżej podpisani zwracamy się z uprzejmą prośbą o ponowne dopuszczenie stosowania uboju religijnego w Polsce. Decyzję o napisaniu tej petycji podjęliśmy w związku z groźbą utraty pracy przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Utrata kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy oraz olbrzymie straty gospodarcze dla kraju w postaci upadłości przedsiębiorstw. Taki czarny scenariusz grozi w przypadku dalszego zakazu uboju rytualnego w Polsce. Z dniem 1 stycznia 2013r. ubój rytualny bez ogłuszania jest praktyką nielegalną. W związku z tym wart 2 miliardy złotych rynek przestał istnieć. Według wyliczeń branży, ubój koszerny i halal stanowił podstawę dla 10 proc. naszego eksportu drobiu, wartego w zeszłym roku 1,2 mld euro oraz niemal 1/3 eksportu wołowiny, którego wartość w 2012 sięgnęła 1,35 mld euro. Nieuregulowana kwestia uboju rytualnego w Polsce dotyka bezpośrednio około 80 przedsiębiorstw, zarówno producentów i eksporterów mięsa wołowego, jak i drobiu.
Rynek uboju rytualnego generuje 5 -6 tysięcy miejsc pracy bezpośrednio w zakładach produkcyjnych. Szacuje się, że w całej gospodarce ubój rytualny daje pracę kilkudziesięciu tysiącom osób, zarówno bezpośrednio w zakładach produkcyjnych, w firmach kooperujących (dostawcy materiałów i usług), jak i w gospodarstwach rolnych hodowców żywca wołowego i drobiu. Niebawem – jeśli kwestia uboju rytualnego – nie zostanie ponownie przywrócona – rynek i tysiące miejsc pracy przestaną istnieć!!!
Dalsze utrzymywanie zakazu uboju rytualnego w Polsce spowoduje bowiem przejęcie produkcji i rynków przez konkurencyjne – zagraniczne - przedsiębiorstwa i trwałą utratę rynków zbytu dla polskich przedsiębiorców. Ugruntowana na międzynarodowym rynku pozycja polskich zakładów, jako liczącego się eksportera wołowiny i drobiu może zostać bezpowrotnie utracona. Utrzymujący się zakaz może więc doprowadzić do ograniczenia produkcji mięsa w niektórych zakładach nawet o 30 proc. Spowoduje on także obniżkę cen surowca na polskim rynku, a co za tym idzie może doprowadzić także do bankructw wielu tysięcy gospodarstw rolnych, które zainwestowały w produkcje bydła rzeźnego. Należy wziąć pod uwagę fakt, iż w Unii Europejskiej ubój rytualny/religijny jest dopuszczony w ponad 22 krajach członkowskich (Włochy, Wielka Brytania, Węgry, Słowacja, Rumunia, Portugalia, Niemcy, Łotwa, Luksemburg, Litwa, Irlandia, Holandia, Hiszpania, Grecja, Francja, Finlandia, Dania, Czechy, Cypr, Bułgaria, Belgia, Austria)
. Sankcjonuje je Rozporządzenie Rady Europejskiej (WE) nr 1099/2009 z dnia 24 września 2009r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania, które zezwala na ubój rytualny z dniem 1 stycznia 2013r. Rozporządzenie wprowadzono po konsultacjach z Europejskim Urzędem ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i było by nadużyciem twierdzenie, że ubój rytualny/religijny jest formułą niehumanitarnego traktowania zwierząt.
Korzystające z tych przepisów kraje członkowskie hodują bydło rzeźne i eksportują mięso wołowe na rynek islamski i żydowski, dbając o interes gospodarczy krajów, interesy swoich rolników i przedsiębiorców oraz o poziom bezrobocia własnych obywateli.

Z wielkim niepokojem producenci, których dotyczy zakaz przysłuchują się wypowiedziom organizacji, których statutowym celem jest ochrona zwierząt. Domagają się oni – wbrew działaniom UE – zaostrzania polskiego prawa względem ochrony zwierząt. Taka postawa wśród producentów branży mięsnej budzi podejrzenia o ukryte działania przeciwko polskim eksporterom mięsa i równocześnie działanie na korzyść importowi.
Zadajemy zatem otwarcie pytania - komu zależy na zniszczeniu polskiego przemysłu mięsnego?, Czyje interesy w rzeczywistości reprezentują tak zwani obrońcy praw zwierząt? Wreszcie kto weźmie odpowiedzialność za dramaty tysięcy osób, które stracą pracę. W związku z powyższym postulujemy o: 1. Ochronę miejsc pracy w rolnictwie i zakładach produkcyjnych przemysłu mięsnego 2. Zmianę przepisów prawa, które przywróci prowadzenie ubojów zwierząt bez ogłuszania/ ubój religijny 3. Obrona wizerunku polskiej żywności, w tym polskiego mięsa 4. Powołanie zespołu szybkiego reagowania ds. sytuacji kryzysowych w przemyśle żywnościowym oraz uruchomienie działań w związku z atakami na polską żywność na rynkach zewnętrznych (np. Rynek Czech) 5. Powołanie jednej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności
Prezes Związku Polskie Mięso
Witold Choiński
Przewodniczący
OPZZIOR
Sławomir Izdebski
Porozumienie Związków i Organizacji Rolniczych
woj. wielkopolskiego, lubuskiego i kujawskopomorskiego
Sławomir Szyszka


POWIĄZANE

W dzisiejszych czasach, kiedy życie w coraz większym stopniu przenosi się do cyf...

25.04.2024 r. odbędzie się protest ostrzegawczy. Zacznie się o godzinie 10.00 i ...

22 kwietnia NCBR ogłosiło nabór wniosków na wspólne projekty naukowców i przedsi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę