Czy podatek może wzrosnąć o 700 proc.? - W Polsce tak - twierdzi Business Centre Club.
Chodzi o opłaty z tytułu wieczystego użytkowania nieruchomości. Otóż - jak twierdzi BCC - część gmin obciąża przedsiębiorców nowymi, znacznie wyższymi opłatami niż do tej pory. W niektórych miastach i gminach podwyżki przekraczają 700 proc. Skąd się biorą?
Powodów jest kilka. W grę wchodzą więc zapędy fiskalne władz poszczególnych gmin. Wiele gmin jeszcze w zeszłym roku pobierało opłaty z tytułu wieczystego użytkowania nieruchomości według stawek ustalonych 13 lat wcześniej, w 1991 r. Teraz postanowiły te zaległości "odrobić" - skokowo.
Do tego dochodzą błędy popełniane przez rzeczoznawców majątkowych, którzy pracują dla organów samorządu terytorialnego. To o tyle istotne, że wysokość opłaty za użytkowanie wieczyste nieruchomości jest uzależniona od jej wartości.
Tymczasem wycena wartości danej nieruchomości dokonana przez różnych rzeczoznawców może się bardzo różnić. Jedną z nieruchomości w Warszawie trzej różni rzeczoznawcy wycenili na 700 tys. zł, 400 tys. zł i 217 tys. zł – mówił w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor instytutu lobbingu w BCC Tomasz Uchman.
W tej sytuacji przedsiębiorcy postulują stworzenie i upublicznienie czarnej listy gmin, które drastycznie podnoszą przedsiębiorcom opłaty za użytkowanie wieczyste nieruchomości. Obok opisanej powyżej jednej z gmin warszawskich na liście znalazłyby się m.in. Siedlce, gdzie opłaty za użytkowanie wieczyste nieruchomości są takie jak w Warszawie, Bydgoszcz, gdzie teren poprzecinany nieużywanymi torami kolejowymi potraktowano tak samo jak najbardziej atrakcyjne tereny budowlane na przeciwległym końcu miasta, Białołęka, gdzie wycena dwóch sąsiadujących ze sobą niemal identycznych nieruchomości różniła się o 150 tys. zł, czy Kielce, gdzie opłatę za użytkowanie nieczynnego wyrobiska kopalni ustalono na takim samym poziomie jak dla terenu w centrum miasta.
BCC postuluje też taką zmianę przepisów, by nowe stawki opłat na kolejny rok gminy musiały przedstawiać przedsiębiorcom do końca sierpnia danego roku. W tej chwili informacje o podwyżkach przedsiębiorcy dostają w grudniu, a nawet styczniu. To utrudnia, a czasami wręcz uniemożliwia przygotowanie budżetu firmy – tłumaczy BCC.