Skocz do zawartości
Leon1978

Uprawa zbóż i poplonów

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz z drugiej strony czytałem o innym co kukurydze fao 130 sieje po jęczmieniu ozimym i ma 2m rośliny http://agro-technika.pl/archiwa/rolnik-z-dusza-doswiadczalnika/

 

 

i wnioski sa zawsze prawie ,,polityczne'' bakterie i drobno ustroje sa w glebie i to tez jest czynik determinujący poziom zakwaszenia ale nie podają jakie a to rolników ciekawi najbardziej

 

 

 

 

 

 

 

 

Podstawowym czynnikiem decydującym o pH gleby jest to z czego ta gleba powstała.

Choćby "skały srały" to gleba zwana bielicową nigdy nie osiągnie poziomu odczynu mad , gleb brunatnych , czarnoziemów ani rędzin .

I bakterie , grzyby , mchy , pleśnie itd , itp , nic do tego nie mają.

Wapnujemy by wymusić zmianę odczynu , lub zrównoważyć zakwaszjace czynniki , które dostarcza przemysł , bądz rolnik .

Filozofować nie bardzo jest nad czym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaobserwowałem ciekawe zjawisko.

Były obszary w Polsce ,gdzie nie bylo poplonów i kukurydza została zasiana w kwietniu .

Okazalo się że plonu ziarna tam nie stwierdzono , a jesli już to symboliczny.

 

A wszelkim profesorom wygłaszjącym swoje opinie po fakcie i ogólnie znanych wnioskach , proponuuję choc raz wycelowac w sedno sprawy przed ogólnie znanymi spostrzeżeniami.

Niestety z tym jest o wiele gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie rzeczy tylko u wróżbity Macieja, naukowcy potrzebują danych, aby wyciągnąć wnioski, problemem jest to, że posługują się swoją wiedzą nabytą już jakiś czas temu i kształtują kolejne pokolenia rolników na podstawie już trącących humusem prawd, a zimy nie ma już 3 rok z rzędu, susza nie wiadomo czy jest, ale niedobory wody są ostre od 2 lat i pytanie brzmi czy poplony mają sens, jeśli w krótkim okresie ograniczają dostępność czynnika występującego w niedoborze?

 

ja sadziłem ziemniaki po poplonach (orka zimowa i wiosenna) plon był oczywiście beznadziejny, ale lepszy niż przed rokiem (wystąpiły opady w lipcu) i ten przy wiosennej orce był gorszy niż przy ziębie (oczywiście wystąpił szereg innych czynników, ale co ciekawe brak zimowej orki okazał się błędem nawet przy suchej zimie - długa wegetacja międzyplonu),

 

także może warto zrezygnować ze zdobytej wiedzy, zezłomować pług i zaprzestać wysiewania międzyplonów - skupiając się wyłącznie na zmianowaniu, a może warto wykorzystać wzorce ze wschodu - ugorowanie, policzcie sobie ile przez rok można nagromadzić wody

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko po co ?

Jakie przesłanki kierują Tymi którzy twierdza ze jedyna słuszna drogą jest wzrost wydajności z ha , coraz większe stado , bądz liczba jaj od ptaka , skoro brak godziwych cen przy niskiej wydajnosci z ha , mniejszego stada i małej nieśności ptactwa.

Co gorsze konsument ma centralnie w dupie , a nawet w samym jej środku, czy spożywa mąkę , mięso bądz jaja wyprodukowane w Polsce czy np. w Argentynie.

 

A co do danych to , maja one to do siebie że w każdym roku są inne i podręczniki do szkół rolniczych, których głównym redaktorem jest przeciwnik poplonów wskazują jak je uprawiac , w zwiazku czym , śmiem twierdzić ze nie sztuka byc mądrym po szkodzie lecz przed nią.

Co do wody , owszem jest niezbędna i poplony z pewnością cześc tej wody zużywają , ale jednocześnie pozostawiają w glebie prochnicę , ktora zdolna jest ta wodę związać.

Na rodzimej pustyni błędowskiej , nie ma roślinności , więc bilans wodny powien byc wyjatkowo korzystny.

Proponuję więc zasiać tam buraki cukrowe lub pszenicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslę ze z własciwie zagospodarowanej słomy jest więcej pożytku jak ze zdrewniałej i przerośniętej gorczycy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczekuję informacji jak pogoda będzie za tydzień , lub choćby za trzy dni .

O tej jaka była w zeszłym tygodniu lub wczoraj wiem sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Myslę ze z własciwie zagospodarowanej słomy jest więcej pożytku jak ze zdrewniałej i przerośniętej gorczycy.

Tyle że przyorana zdrewniała i przerośnięta gorczyca , po odparowaniu wody , jest dokładnie słoma z gorczycy.

Przy wyginięciu uprawy buraków , podsmie(słowo zostało usunięte)kach ze strączkowych , braku ziemniaka pozostaje jedynym przerywnikiem monokultury zbożowej.

A, zapomniałem jest jeszcze rzepak , tyle że po przekroczeniu pewnej granicy może stac sie towarem nie do sprzedania .

 

Tyle ze po co komu płodozmian , skoro im większe plony tym niższa cena .

I jakby nie patrzec (słowo zostało usunięte) zawsze z tyłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idzie o to, aby zwiększyć dostępność czynników występujących w niedomiarze,

 

słoma to też masa organiczna, ale o znikomych właściwościach allelopatycznych,

 

okopowe bez obornika są w rolnictwie konwencjonalnym nic nie warte (tutaj odchwaszczanie nie ma takiego znaczenia), gdyż ograniczają ilość próchnicy,

 

akurat rzepak jest do sprzedania w każdych ilościach (soja jest GMO, więc brakuje mu konkurencji bez względu na sytuację biopaliw), podobnie jak pszenica, kukurydza i inne produkty rolnicze notowane na giełdach,

 

bobowate też nie są takie rewelacyjne (z wyjątkiem wieloletnich + powrót obornika), oczywiście lepsze od zbóż, ale wynik ekonomiczny odstrasza,

 

w rolnictwie podstawą jest koszt jednostkowy - dlatego dąży się do optymalizacji (nie maksymalizacji) plonów, nawet gospodarstwa z produkcją zwierzęcą produkują rzepak i pszenicę, a zboża paszowe kupują, bo to się opłaca!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden produkt nie ma zapewnionego zbytu . W przypadku gdy podaż zdecydowanie przekroczy popyt nikt nie jest zainteresowany kupnem za kwotę odzwierciedlająca choćby koszty produkcji .

Sprzedaż poniżej kosztów nie jest już sprzedażą , lecz prostą drogą do bankructwa , o czym dzisiaj "trąbią" np producenci zywca wieprzowego .

Niby dlaczego z rzepakiem miały by być tak różowe perespektywy , skoro widać że rynek zboża siada , a coraz więcej gospodarstw rolnych ucieka w niego choćby ze względu na zazielenienie i w miarę przyzwoite ceny .

Obawiam się, że wcześniej czy pózniej wszystko ma swój koniec z podkreśleniem słowa 'wczesniej"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja zaobserwowałem ciekawe zjawisko.

Były obszary w Polsce ,gdzie nie bylo poplonów i kukurydza została zasiana w kwietniu .

Okazalo się że plonu ziarna tam nie stwierdzono , a jesli już to symboliczny.

 

A wszelkim profesorom wygłaszjącym swoje opinie po fakcie i ogólnie znanych wnioskach , proponuuję choc raz wycelowac w sedno sprawy przed ogólnie znanymi spostrzeżeniami.

Niestety z tym jest o wiele gorzej.

 

kolego mam znajomego dr który z wszystkich naukowców na uniwersytecie przyrodniczym lał az boki zrywał z prof jak by inny człowiek poza prof Kostrzewa

 

ja prof Grzebisza nie znam tylko czytałem co robił i lans powiem Ci jedno nie srał pod siebie

 

co z iloscia pruchnicy siej w płodozmianie trawy na gruntach ornych podniesiesz poziom próchnicy z 3 krotnie i co zmagazynujesz 3 krotne wiecej wody?

 

jak sam piszesz zależny poziom próchnicy od gleby na glebie bielicowej nie osiagniesz takiego poziomu próchnicy jak na czarnoziem

 

rzepak jest GMO i wcale bym sie nie zdziwił jak w polsce by juz był siany od dawna

 

cena rzepaku jest wysoka bo soja zdrozała a nasz rzepak jest wyciskany z oleju i olej i makuch jedzie na zachód juz pisałem ze kierowcy z niemiec mówią po polsku np w zakładzie kruszwicy w Brzegu

 

zboza sa tanie bo nie ma 5 mln zbilansowanego 10mln swin mniej a drobiaze tylko 20 tys mies wiecej wyprodukowali

 

jak soja spadnie do 1 tys za tone to rzepak bedzie jeszcze tanszy ale to nie dramat to szansa kilku frajerów upadnie będzie mozna ich przejąc za 10 % wartości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

kolego mam znajomego dr który z wszystkich naukowców na uniwersytecie przyrodniczym lał az boki zrywał z prof jak by inny człowiek poza prof Kostrzewa

Sympatyczny kolego szu .

Wszystko możliwe , bo skoro ja znam wielu rolników , często tylko po podstawówce,

którzy boki zrywają z większości naukowców , to z pewnością w tej mniejszości z których boków nie zrywają , jest jakiś zdroworozsądkowy doktor .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

lans powiem Ci jedno nie srał pod siebie

Nie wiem czy to wada czy zaleta bo prawdziwy naukowiec w/g A .Fredry

 

"Tak był w pracy pogrążony,

taki przy tym roztargniony,

że szukając gwiazd na niebie

w roztargnieniu srał pod siebie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zasiał, ale graty umyte, pod buraki równałem bruzdy gruberem przed tygodniem, to elegancko wszystko obeschło.

Jęczmien jary w pewnym rzepaku ma się wysmienicie. Gorzej z rzepakiem, bo go śmietka żre na potege. Będzie alternatywa co wybrać wiosną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym roku planuje eksperyment, pszenica po pszenicy bez orki z poplonem. Nawozy, uprawa ścierniska, poplon po żniwach. We wrześniu herbicyd totalny. Wał i siew pszenicy początek listopada. Może głębosz gdzieś wcisnę jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ansiu 2 razy tak posiejesz pszenice 1 i ostani raz z poplonem sama pszenica po pszenicy to bez problemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale alopatia jeszcze jest w przypadku przedplonów poplonów i tak

 

patrze sie na swoj rzepak i cos mi na opak wychodzi bo zwykle rzepak po jeczmieniu plonuje o 10% lepiej od tego co jest siany po pszenicy

 

narazie u mnie ten po pszenicy jest przyzwoity bez szaleństw ale w tłumie sie zgubi

 

ten po jęczmieniu strasznie nie równy

 

szkoda ze żyta nie uprawiam bo rzepak po życie jest o 30% słabiej plonujący niz np po gruchy czy po ziemniakach

 

ale ktos tam pisał ze zboża ozmie coś cienko wyglądają

 

ja juz dawno pisałem ze w Polsce nikt nie patrzy na bilans wodny na sume temperatur na sume opadów juz sie patrzy ale bez porównania tego do sumy temperatur to i tak nie wiecie czy jest juz susza czy wody tyle ze z drenów cieknie

 

a co to jest susza fizjologiczna ? to chyba coś innego jak potrzeby fizjologiczne

 

 

jedyne co dobre to to ze ARIMR wypłaca platnosci bo jak by np banki wypłacały to była by katastrofa

 

a Bogdana dużo stosujecie?

 

pzdr Farmerów i farmerki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ktoś pisał nie chce cytować by ktoś tam sie nie zirytował ze słoma dobrze zagospodarowana duzo dobrego zrobi

 

no tak zebrać pościelić pod zwierzęta i jako obornik wywieść na pole rewelacje

 

no sa tez problemy bo chwasty termin i pogoda specyficzna ale człowiek potrafi z tym sobie poradzić

 

ale i sama słoma pocięta na polu coś złego zrobi wiem poduszki duzo wody pochłonie itd ale sa grunty podmokle gdzie woda gruntowa jest na 50 cm

 

ale nawet sam efekt immobilizacji trudne słowo czy jest zły ? u nieczynienie

 

azotu na 4 tygodnie do 8

rzepaku w polsce uprawia sie z 500tys ha do 1mln nawet niech bedzie to w porywach 10%

 

wiec tylko na te rosliny mogło by mieć wpływ ale i tez nie tak do końca bo pod rzepak idzie nowa dawka nawozu a ten azot np z słomy z pszenicy bedzie dostępny okolo poczatek do koniec września czy moze zaszkodzić rzepakowi?

 

ale temat poplony ochrona gleb i wód

 

no to chrońmy gleby i wody

by nie było wypłukiwania azotanów w okresie zimowym to chyba lepszy poplon ozimy niz jary

 

wiec po co siać bobowate skoro one sa jare na poplon który ma byc przez zime?

 

moze lepiej bobowate na poplon pożniwny i do przyorania 1 października

 

 

ale ta słoma mi nie daje spać 5 ton słomy jak juz kiedys pisałem po 15 zł na 1GJ tto skromna cena bo juz elektrownie do 25 dochodziły 15 GJ ma tona suchej słomy takiej która ma 15 do 20% wilgoci czy dodatkowy 1 tys z ha by zaszkodził a moze to za mało bo wiecej nawozu w tej słomie jest?

a moze powietrze by sie bardzo zanieczyściło?

to nie spełnia wymagań ochrony gleb i wód?

ja juz nawet nie wspominam ze popiół z słomy ma więcej składników niz sama słoma ale to szczegół http://www.up.poznan.pl/pta/pdf/2011/FA%2028(3)%202011%20Piekarczyk.pdf

 

tu akurat o własnościowa odkwaszających popiołu

 

Lans przyjacielu w tym roku pytam gościa co przyjechał do mnie po zboże czy szef ma jeszcze POLONEZA kierowca mówi ze w tamtym roku zezłomował

a ten gość dziennie obraca pieniędzmi kolo 0,5 mln zł wiec nie rozumiem Twojego bólu

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:D

 

 

wiec po co siać bobowate skoro one sa jare na poplon który ma byc przez zime?

 

 

 

 

 

Najczęściej zimy bywają zimne , a skoro są zimne , to i woda z opadów zmienia stan skupienia i nosi potoczną nazwę "śnieg".

Ten że śnieg , co bardzo łatwo sprawdzić ma dużo mniejszy ciężar właściwy od wody , w związku z czym potocznie mówi się ze jest lekki.

Zdarza się ze zima wieją wiatry i zwiewają ten snieg z jednego miejsca na drugie , co potocznie nazywa się tworzeniem zasp.

Udowodnionym jest ze ziemia okryta ozimina , lub zmarzniętym poplonem jarym , a raczej jego słomą , chroni owy snieg duzo lepiej niżli gołe pole.

W zwiazku z tym uznaje się że pod rosliny jare , korzystniej jest przyorac poplon wczesną wiosną niż pożna jesienią.

A ze bobowate , bo ich wartość nawozowa jest najwyższa .

A że bywają zimy bezsnieżne ?

I owszem , ale o tym dowiadujemy sie po zimie a nie przed nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

http://www.ios.edu.pl/pol/pliki/nr41/nr41_55.pdf

 

tu o popiele z wegla kamiennego popiół agro jest zdecydowanie lepszy nawozowa ale to szczegół

 

 

no faktycznie snieg bardzo wymywa azotany z gleby

 

nie wiedziałem ze w okolicach szczelina jest zimą wieczna zmarzlina przez około 3 mies

 

ten lekki snieg kiedy hale zawalił w Katowicach dobrze ze nie masz gołebi bo kto by nam rewelacje dostarczał

 

 

to lepsze do chronienia przed utratą azotanów jest roślina jara pozostawiona na zimę czy ozima która tez nie zle chroni przed znoszeniem śniegu lekiiego

 

udowoniomym jest ze rośliny jare w poplonie maja dużo chwastów w tym samosiewy rzepaku które na pewno nie maja dobroczynnego działania na rzepak w plonie głównym http://www.up.poznan.pl/pta/pdf/2009/Fa26(1)2009Gaweda.pdf

 

Lans Ty lubisz sobie poczytać bobowate 2 tony suchej masy nie bobowate 4

 

wiec wartosc biomasy bobowatych jest najwieksza

 

ale Lans nie ma co sie martiwić Doceniając rolę poplonów nie należy zapominać o bezcennych aspektach środowiskowych. Utrzymanie jak najdłużej gleb z okrywą roślinną w okresie jesienno-zimowym oraz dodatkowo pobieranie przez rośliny azotu azotanowego, zmniejsza wymywanie azotanów z gleby i przenikanie ich do wód powierzchniowych lub gruntowych. Ponadto obecność żywych korzeni hamuje mineralizację substancji organicznej w glebie, z której pochodzi większość wymywanego azotu. Doświadczenia wskazują, że jesienią, na polach z gorczycą, ilość azotu w glebie do głębokości 60 cm była nawet o 50 kg N/ha mniejsza niż na polach bez gorczycy. Dzięki temu ograniczane jest wymywanie związków azotowych z gleby w czasie jej nieprodukcyjności. Wykorzystując dobroczynne cechy międzyplonów można w istotny sposób ograniczyć wymywanie nie tylko azotu, ale i innych składników pokarmowych, które magazynowane są w roślinach poplonowych, a po ich przyoraniu zostają udostępnione roślinie następczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rolnicy często twierdzą ,że po poplonach pole jest bardzo wysuszone, że wyciągają one wilgoć.

 

To jest tylko pół prawdy. Taka sytuacja może wystąpić po poplonach ozimych, albo wtedy gdy np. gorczyca zbyt mocno wyrośnie a zima jest łagodna i rośliny nie zmarzną wówczas pole trzeba koniecznie zaorać. Dlatego, tam gdzie to możliwe zaleca się zastosować tylko uprawę agregatem w celu wymieszania poplonu z glebą a także w celu zniszczenia chwastów, które wyrosły w poplonie. Dzięki temu zgromadzona w zimie wilgoć pozostaje w glebie i nie niszczy się jej struktury gruzełkowatej, która pozwala na podsiąkanie wody z głębszych warstw. Jednocześnie wzruszona płytko warstwa na powierzchni pola zapobiega wyparowaniu wilgoci.

 

to ODR Poznań pisze wiec transpiracja roślin pompuje wode do gleby to jest prawda

 

http://wodr.poznan.pl/component/k2/item/2197-ostatni-moment-na-poplony

 

czy nikt nie pomysłał dlaczego ogrodnicy w sadach nie sieja poplonów miedzy drzewami ? jak by miały taki zbawienny wpływ

 

TYM CO DAJA DOPŁATY JEST NA REKĘ BY W POLSCE PRODUKCJA BYŁA MIZERNA BO ONI MAJA DUZE NADWYZKI NA SPRZEDAZ a doplaty i tak musza wydac w Polsce jak nie na dopłaty to na inne programy

 

ale im Polacy idiotycznej wydadzą pieniądze tym lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy nikt nie pomysłał dlaczego ogrodnicy w sadach nie sieja poplonów miedzy drzewami ? jak by miały taki zbawienny wpływ

j

Idąc twoim tokiem myślenia , warto zastanowić się czemu to leśnicy nie stosują czarnego ugoru pomiędzy drzewami .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote="szu"

 

czy nikt nie pomysłał dlaczego ogrodnicy w sadach nie sieja poplonów miedzy drzewami ? jak by miały taki zbawienny wpływ

Odpowiedz jest bardzo prosta.

Sadownicy ich tam nie wpuszczają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadownicy chętnie by poplony uprawiali- pytanie brzmi kiedy? co ciekawsze trawy utrzymywane często w międzyrzędziach mają negatywne oddziaływanie allelopatyczne na drzewa owocowe, więc warto zastanowić się nad innymi roślinami,

 

odnośnie popiołów to faktycznie jeszcze troszeczkę WWA się w naszych glebach zmieści;] można też zaniechać rozdrabniania i słomę wypalać

 

do anomalii pogodowych warto się szybko dostosowywać i być może niedługo faktycznie zaniechamy w niektórych regionach stosowania międzyplonów przerzucając się wyłącznie na rośliny oszczędnie gospodarujące wodą , chociaż te niestety potrzebują jej najwięcej w okresach niedoboru, więc trzeba wykorzystywać rośliny o jak najdłuższym okresie wegetacji, udających się nawet w suchych sezonach, rzepaku możemy produkować do bólu, ale ze zbożami jest już problem i raczej będzie się pogłębiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...