aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Hodowcy ryb słodkowodnych starają się o przywrócenie dopłat wodno-środowiskowych

6 marca 2017
Hodowcy ryb słodkowodnych starają się o przywrócenie dopłat wodno-środowiskowych
PAP / Marcin Bielecki

Rybacy zajmujący się hodowlą ryb słodkowodnych starają się o przywrócenie rekompensat wodno-środowiskowych, które częściowo wyrównywały im straty ponoszone w hodowli. Ministerstwo gospodarki morskiej zdecydowało, że w tym roku takich dopłat nie będzie.

Jak poinformował PAP prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp" Zbigniew Szczepański, rybacy podjęli starania o przywrócenie takich dopłat, gdyż bez nich opłacalność produkcji ryb znacznie spada, a wiele gospodarstw rybackich stanie się nierentowna.

Kilka dni temu szefowie kilku organizacji rybackich spotkali się w tej sprawie z przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Ministrów Henrykiem Kowalczykiem. Jak relacjonował Szczepański, rybacy przedstawili ministrowi trudną sytuację branży karpiowej. Wskazali też na brak konsultacji ze środowiskiem rybaków śródlądowych w tym zakresie.

Szczepański powiedział, że minister Kowalczyk "poprosił, aby sektor karpiowy dostarczył mu w trybie pilnym analizę ekonomiczną działania średniego gospodarstwa rybackiego, co umożliwi dokładniejsze rozpoznanie sprawy i podjęcie racjonalnej decyzji". Po zapoznaniu się z tą analizą, ma się odbyć kolejne spotkanie. Szef Komitetu Stałego RM poinformował ponadto, że żadne oficjalne pismo polskiego rządu nie wyszło jeszcze do Brukseli w kwestii realokacji środków.

List w sprawie braku rekompensat napisali także do premier Beaty Szydło rybacy z okolic Oświęcimia.

W lutym resort gospodarki morskiej poinformował podczas Ogólnopolskiej Konferencji Rybackiej w Rytwianach o decyzji o zabraniu gospodarstwom stawowym rekompensat rolno-środowiskowych. Są to unijne dopłaty w ramach Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze na lata 2014-2020.

Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk, odpowiadając niedawno na pytania poselskie, wyjaśnił, że PO "Rybactwo i morze”, (...) został przyjęty w oparciu o koncepcję, która przygotowana została przez naszych poprzedników. (...) W świetle naszej strategii, w świetle obecnej sytuacji oraz najbliższej przyszłości program ten nie odpowiada działaniom w zakresie polskiego rybołówstwa, ani działaniom w zakresie rozwoju akwakultury".

Zdaniem ministra środki na rekompensaty wodno-środowiskowe "nie będą służyły bezpośrednio rozwojowi inwestycyjnemu". "Dla nas najważniejsze jest stworzenie programu akwakultury, który będzie służył rozwojowi, czyli chodzi o podniesienie wydajności, ale również o stworzenie produkcji nowych gatunków (...) które są poszukiwane na rynku, a to przede wszystkim gatunki łososiowate" - mówił w Sejmie.

Zdaniem Gróbarczyka, "dotychczasowe działania w ramach akwakultury dały wręcz przeciwny efekt niż ten, którego oczekiwaliśmy. Wyjaśnił, że "środki, które były wydatkowane, służyły obniżaniu ceny produktów właśnie w ramach przetwórstwa karpiowego, tworząc rynek niekonkurencyjny. Podstawą i celem naszego działania jest przywrócenie konkurencyjności, a więc wprowadzenie takich zasad, dzięki którym rynek i producenci poradzą sobie sami w ramach wygaszanej, czy kończącej się perspektywy finansowej".

Szczepański zaznaczył, że hodowle karpi prowadzone są na ziemiach polskich od ok. 800 lat według tradycyjnej technologii, łącząc walory produkcyjne i pro środowiskowe. Dodał, że wiele stawów karpiowych znajduje się na terenie obszarów chronionych Natura 2000, a utrzymywanie się różnych gatunków jest możliwe dzięki staraniom rybaków. Brak rekompensat doprowadzi do załamania wielu hodowli w kraju, ale także do pogorszenia stanu środowiska naturalnego.

Prezes Towarzystwa Promocji Ryb zaznaczył, że rybacy od lat borykają się z problemami chorób ryb, czy np. wyjadaniem ich przez ptaki chronione. Za te straty nie ma żadnych rekompensat, tak jak jest to np. w przypadku ptasiej grypy, gdzie hodowcy otrzymują pieniądze za padłe ptaki. Dopłaty unijne częściowo wyrównywały ponoszone straty - argumentował. Zauważył też, że na obszarach Natura 2000 są ograniczenia i niektórych inwestycji nie można robić.

Według Szczepańskiego, rekompensata stanowiła dużą część przychodów rybaków. Dopłata wynosiła ok. 1 tys. zł do hektara stawów. Na ten cel przewidziano 92 mln euro na lata 2014-2020.

W Polsce jest ok. 400 dużych gospodarstw karpiowych oraz 200 gospodarstw hodowli pstrąga.

(PAP)


POWIĄZANE

Zmiana pozycji rolnictwa strategicznym atutem Europy!   Ponieważ Unia Europejska...

Jak pinformował na Sławomir Homaja z NSZZZ RI Solidarność, do tej pory w dopłaci...

Belgijski organ ds. zdrowia popiera nowe zasady edycji genów, inna jest opinia f...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę