aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Idea Zielonych Płuc Polski podzielona wraz z województwami

25 lutego 2003

Idea Zielonych Płuc Polski, zrodzona przed 20 laty, doprowadziła do największego eksperymentu ekologicznego w Europie – pisze Krystyna Forowicz w "Rzeczpospolitej".

Niosła nie tylko powód do dumy, ale też szansę na rozwój zaniedbanych gospodarczo województw północno-wschodnich, które jednocześnie stanowią cudo przyrodnicze w skali całego kontynentu. Paradoks dzisiejszej sytuacji polega na tym, że od czasu zmiany granic administracyjnych wojewodowie i marszałkowie województw zaangażowanych w realizację programu Zielonych Płuc nie są w stanie porozumieć się co do przyszłości tego regionu.

W lipcu 1983 r. Krzysztof Wolfram – inżynier leśnik, przyrodnik, krajoznawca, fotografik, działacz turystyczny – opublikował na łamach miesięcznika "Światowid" artykuł "Zielone Płuca Polski". Wówczas nikt, a nawet on sam, nie przypuszczał, że idea rozwinie się i wyjdzie poza krąg tylko miejscowych działaczy ekologicznych. Autor artykułu i Zdzisław Szkiruć, także twórca idei (obecnie dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego), domagali się utworzenia parków narodowych: Wigierskiego, Biebrzańskiego, Mazurskiego z jeziorem Śniardwy oraz 70 rezerwatów przyrody, a nade wszystko chcieli, aby wyodrębnić ten zakątek Polski na mapie przestrzennego zagospodarowania kraju jako oddzielną jednostkę strukturalną.

Musimy to zrobić – pisał Wolfram – aby przeciętny obywatel PRL miał możliwość teraz i w przyszłości odetchnąć przynajmniej przez dwa tygodnie w roku świeżym powietrzem, wypić szklankę czystej wody (...). Białostocka ziemia może produkować czystą żywność przeznaczoną dla niemowląt, dzieci, ludzi chorych. Ówczesne władze "kupiły" w końcu pomysł.

Porozumienie ZPP podpisane 13 maja 1988 r. w Białowieży było pierwszym w naszej historii dokumentem odrzucającym rozwój gospodarczy oparty na industrializacji na rzecz rozwoju zgodnego z przesłankami proekologicznymi. Początkowo realizowano przede wszystkim program ochrony środowiska, przyrody i krajobrazu.

Z upływem czasu główny kierunek działań przeniesiono na zadania promujące rozwój gospodarczy – rolnictwa, leśnictwa, turystyki i uzdrowisk – ale w zgodzie z myśleniem ekologicznym. Zielone Płuca Polski przestały być problemem tylko służb ochrony środowiska. PRL odeszła do historii, upadł komunizm, kraj zmienił oblicze, sygnatariuszy nie było – pozostała idea Zielonych Płuc Polski.

Komitety obywatelskie pięciu ówczesnych województw (białostockie, łomżyńskie, olsztyńskie, ostrołęckie i suwalskie) poparły potrzebę utrzymania Porozumienia ZPP i pod koniec 1990 r. w Olsztynie, w zmienionych już warunkach ustrojowych renegocjowano porozumienie. Parlament w 1994 r. przyjął deklarację w sprawie ZPP jednogłośnie. Termin Zielone Płuca Polski wszedł na stałe do języka politycznego, ekonomicznego, planistycznego, do programów oświatowych szkół i wyższych uczelni.

Dziś ZPP obejmują prawie piątą część powierzchni kraju na terenie pięciu województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, podlaskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, 55 powiatów, 355 gmin - 61 tys. km kw. Na tym terenie żyje 3,7 mln ludności, czyli 9,6 proc. mieszkańców kraju. Zielone Płuca Polski stanowią mocne ogniwo Zielonego Pierścienia wytyczonego wokół Bałtyku. Jest to istotny wkład Polski do programu ratowania Morza Bałtyckiego.

Od pięciu lat władze samorządowe wymienionych województw nie potrafią się dogadać w kwestii współpracy z Biurem Porozumienia ZPP. Początkowo proces hamowały władze samorządowe województwa podlaskiego (prawie 3 lata). Z chwilą gdy inicjatywę przejęło warmińsko-mazurskie, władze podlaskiego zorientowały się, że "ktoś" próbuje im zabrać ZPP i zaczęły się rozmowy, które... trwają. Lokalne ambicje biorą górę nad wielkimi szansami, jakie stwarza ten region. Nie ma zatem do dziś podpisanego Porozumienia Zielone Płuca Polski.

Konsekwencje tego są takie, że nie potrafimy wykreować dużego programu adresowanego do UE. Wielkie Jeziora Mazurskie, wiekowa Puszcza Białowieska, Bagna Biebrzańskie, rozlewiska rzek Biebrzy, Narwi są dobrze znane Europie. To jest największy atut naszego kraju - mówi prof. Stefan Kozłowski. Rada Naukowa przeanalizowała ostatnio strategie rozwoju poszczególnych województw przyjęte przez sejmiki wojewódzkie. W niektórych w ogóle nie używa się pojęcia Zielone Płuca Polski, czyli te województwa (np. podlaskie) nie identyfikują się z ideą ZPP. Natomiast traktują się konkurencyjnie w walce o turystę – podkreśla profesor.

Mamy nadal nieuregulowaną sprawę obecnych granic ZPP. Cenne tereny przyrodnicze w rejonie doliny Wisły, Zalewu Zegrzyńskiego (województwo mazowieckie) i Bugu (lubelskie) nie wchodzą w obszar ZPP. Wielokrotnie postulowaliśmy korektę granic Zielonych Płuc. Bezskutecznie – dodaje Wolfram.

ZPP marnują szansę, jaką daje im program Europejskiej Sieci Ekologicznej "Natura 2000". Polska musi przedstawić swoje propozycje w Brukseli do 2004 r. Polska delegacja zaprezentowała Zielone Płuca podczas II Szczytu Ziemi w Johannesburgu (10 lat po Rio). Zagranica gratulowała nam, podziwiała, nieświadoma, co dzieje się od kuchni.


POWIĄZANE

Rozpoczyna się II edycja konkursu „Na wsi najlepiej – 12 dobrych praktyk w turys...

Co  dziesiąte jabłko uprawiane w Europie pochodzi z Południowego Tyrolu, z tego ...

Włochy od lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem Polaków, a Rzym, Mediolan...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę