Ostrzeżenia przed gwałtownymi burzami i bardzo silnym wiatrem - zjawiskami związanymi z przechodzącym przez Polskę frontem atmosferycznym – pojawiają się od samego rana. Teraz wieje i grzmi nad Śląskiem oraz północną częścią kraju.
Potężne wichury przeszły nad powiatami bielskim i częstochowskim. Strażacy usuwają z jezdni połamane gałęzie drzew i grube konary tarasujące drogi. W Kruszynie, w powiecie częstochowskim, silny wiatr uszkodził dachy domu i budynku gospodarczego. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.
Burze nie spowodowały na razie lokalnych podtopień – mówią strażacy. Synoptycy ostrzegają jednak, że burze z gradobiciem i silne wiatry nad południową Polską będą utrzymywać się jeszcze przez kilkanaście godzin.
Burze nękają także północną Polskę. Wieje i grzmi nad Bydgoszczą i Toruniem, po południu burze nawiedziły okolice Warszawy. Na Mazurach podczas burz wiatr może osiągać porywy nawet do ponad 16 m/s.
O tym, że burze są niebezpieczne – nie trzeba przypominać. W Łodzi 3 robotników, pracujących w wykopach, zostało dziś porażonych prądem od uderzenia pioruna. Dwaj trafili na obserwację do szpitala. Z kolei niedaleko Skierniewic drzewo przygniotło auto, w samochodzie znajdowały się 2 osoby.