Kiedy my dyskutujemy nad tym ile dolewać – świat lata i jeździ na etanolu. W Stanach Zjednoczonych już w 1997 roku przeprowadzono pierwszą – jak najbardziej udaną – próbę jazdy samochodem napędzanym etanolem. W czasie II wojny światowej niemieckie samoloty latały na mieszance benzyny z etanolem.
W okresie kryzysu naftowego w latach 70. w Brazylii do baków samochodów lano nawet czysty etanol. Czternaście lat temu samolot napędzany etanolem przeleciał z teksasu do Lizbony, bez najmniejszego kłopotu pokonując odległość 6 tys. mil.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych dolewa się 10% etanolu do benzyny i 20% biodiesla do oleju napędowego. Ministerstwo Energetyki taki poziom uznało za w pełni bezpieczny i nie wymagający żadnych zmian technicznych w systemach silnikowo-paliwowych produkowanych od kilku lat samochodów.
Nie ma tam jednak obowiązku używania tego typu paliwa. Wyjątkiem jest komunikacja miejska i samochody służbowe w niektórych stanach. Nie jest to jednak podyktowane obawami o stan silników, ale ceną – wyższa niż paliwa tradycyjnego oraz... brakiem wystarczającej ilości surowca do jego produkcji.
Prezydent G.W. Bush w "Narodowym Planie Energetycznym" uznał wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, w tym biopaliwa, za element bezpieczeństwa narodowego. Podkreślił, że pozwoli to na ograniczenie importu ropy i poprawi stan środowiska. Wspomoże także amerykańskie rolnictwo.
Biopaliwo jest przede wszystkim bardzo ekonomiczne, a w przyszłości jego cena spadnie, bo obniżone zostaną koszty produkcji. Do jego tworzenie będzie można wykorzystać także odpady organiczne. Dlatego jak najbardziej wskazane jest prowadzenie badań nad tego typu paliwem oraz dążenie do jego szerokiego wykorzystania w lotnictwie.
.png)
.jpg)
Zaloguj przez Facebook
