Polska dostała 2,7 miliarda euro z unijnej kasy w pierwszym, niepełnym roku członkostwa.
W2004 r. wpłaciliśmy do unijnej kasy 1,3 mld euro. Oznacza to, że na czysto bilans po pierwszych ośmiu miesiącach członkostwa w Unii Europejskiej wyniósł 1,4 mld euro - wynika z danych zaprezentowanych wczoraj w Brukseli.
Nawet, gdy tę liczbę porównać do naszego małego, jak na warunki unijne, dochodu narodowego, jest ona ciągle zdecydowanie mniejsza, niż dostaje weteran polityki regionalnej - Hiszpania. Polska liczy na dużo większe przepływy, przekraczające nawet 10 mld euro rocznie, począwszy od 2007 roku. Na razie nie widać jednak oznak porozumienia w sprawie budżetu na lata 2007 - 2013. Bez jego szybkiego uchwalenia nie ma szans na uruchomienie nowych funduszy pomocowych dla Polski już od stycznia 2007 roku.
Unijny szczyt budżetowy w czerwcu zerwał premier Wielkiej Brytanii Tony Blair. Obecnie jego kraj przewodniczy pracom Unii. I to on odpowiada za doprowadzenie do kompromisu w sprawie finansów.
- Potrzebujemy jednomyślnej decyzji dla finansowania różnych celów w 25 krajach -mówi "Rz" Dalia Grybauskaite, unijna komisarz ds. budżetu.
Tony Blair zwołał na koniec października nieformalny szczyt UE do pałacu Hampton Court pod Londynem, gdzie swoje apartamenty miała niegdyś większość z sześciu żon króla Henryka VIII. W tej rezydencji premier Wielkiej Brytanii chce dyskutować o przyszłości Europy. Ale na razie w planie szczytu nie ma mowy o budżecie Unii. Rośnie jednak presja na brytyjskiego premiera. - Nie można prowadzić dyskusji o przyszłości Europy bez dyskusji o przyszłości jej finansowania - oświadczyła litewska komisarz.