W leżajskim zakładzie Hortino pracownicy mają powód do radości. Zapłacili ostatnią ratę Hortexowi. Teraz cały majątek zakładu należy do spółki pracowniczej.
Cztery lata temu Hortex sprzedał swój zakład w Leżajsku spółce utworzonej przez pracowników, plantatorów, firmy dostarczające surowiec i siedem lokalnych samorządów. - Majątek wyceniono na 17 mln zł, spłatę podzielono nam na raty. Wczoraj zapłaciliśmy ostatnią ratę - 2,9 mln zł. Firma jest nasza, teraz musimy jeszcze wyczyścić hipotekę - mówi Stanisław Cholewiak, prezes Hortino. Dla pracowników firmy spłacenie długu ma ogromne znaczenie. Gdy decydowali się na przystąpienie do spółki, musieli się liczyć z poważnymi wyrzeczeniami. - Były takie przypadki, że ludzie przynosili rentę babci i dziadzia. Ktoś wziął kredyt na 2 tys. zł, żeby tylko móc wpłacić swoją część - opowiada Cholewiak.
Prezes dodaje, że zarobki w jego firmie są na
poziomie średniej podkarpackiej, czyli najniższe w kraju. - A ludzie przez kilka
miesięcy w roku pracują w niedziele i święta, w nocy. Na razie jednak nie mogą
liczyć na podwyżki. Musimy inwestować, żeby utrzymać się na rynku
-
stwierdza.
Hortino będzie inwestowało w reklamę. Musi również wymienić
urządzenia w zakładzie na oszczędniejsze i nowocześniejsze. Firma będzie
kupowała również chłodnie do transportu i na wyposażenie sklepów.
Hortino jest jednym z największych przedsiębiorstw w branży przetwórstwa owocowo - warzywnego w południowo-wschodniej Polsce. Działa na rynku od 1972 roku. W 2000 roku Hortex, ówczesny właściciel, zaplanował sprzedaż lub zamknięcie leżajskiego zakładu. Wtedy pracownicy zawiązali spółkę i uratowali przedsiębiorstwo, które zatrudnia dzisiaj 530 osób na stałe i dodatkowo 170 w sezonie.