W środę w Berlinie Barbara Boettcher-Meier, dyrektor departamentu polityki gospodarczej i europejskiej Deutsche Bank Research (instytutu badań gospodarczych największego niemieckiego banku) powiedziała, że przyjęcie do Unii grupy dziesięciu krajów przed połową 2004 roku jest celem "realnym", jednak proces poszerzenia może przesunąć się do 2005 roku.
Dziedziną, która – zdaniem niemieckiej placówki badawczej Deutsche Bank Research – może spowodować opóźnienie terminu poszerzenia Unii Europejskiej na Wschód, jest rolnictwo.
Przedstawiając najnowszy raport dotyczący stanu rokowań akcesyjnych oraz przygotowania kandydatów do członkostwa w UE, Boettcher-Meier stwierdziła, że postulat uzależnienia poszerzenia Unii od przeprowadzenia reformy polityki rolnej jest politycznie zbyt ryzykowny, choć "merytorycznie uprawniony". Z wyliczeń instytutu wynika, że dzięki reformom rynku agrarnego wydatki na rolnictwo można by obniżyć w końcu 2013 r. o 40 proc. do 31 mld euro zamiast 52 mld euro.
Boettcher-Meier oceniła propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą pomocy dla rolników w krajach kandydackich jako "rozsądny kompromis". Jej zdaniem unijny komisarz ds. rolnictwa Franz Fischler "wyczerpał całkowicie pole manewru". Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, farmerzy z krajów kandydujących mieliby otrzymać początkowo 25 proc. dopłat bezpośrednich. Wysokość dopłat zwiększałaby się stopniowo, aż do uzyskania pełnej kwoty w 2013 r.
Deutsche Bank Research uważa upieranie się krajów kandydackich przy pełnej wysokości dopłat dla rolników za "ekonomicznie nierozsądne". Bowiem pełne dopłaty byłyby "całkowicie błędnymi" bodźcami. Gdyby polski rolnik otrzymał dopłaty bezpośrednie w pełnej wysokości, jego dochody wzrosłyby do 2,5 średniej krajowej. Każdy rozsądnie myślący Polak zająłby się wtedy rolnictwem, a to nie leży w interesie Polski – tłumaczyła Boettcher-Meier.
Boettcher-Meier przewiduje "niezwykle dramatyczne" chwile w końcowej fazie negocjacji akcesyjnych dotyczących najbardziej drażliwych kwestii: finansów, funduszy strukturalnych oraz rolnictwa. Zapewnia jednak, że wierzy w pomyślne zakończenie rokowań. Liczę na kompromis, ponieważ Unia wielokrotnie udowadniała, że w krytycznych sytuacjach – jak w przypadku euro – jest zdolna do osiągnięcia porozumienia.
Jesteśmy przekonani, że nie wolno dopuścić do tego, aby kraje wstępujące do Unii znalazły się zbyt szybko na pozycji płatników netto (do budżetu Unii) – powiedziała Boettcher-Meier. Jej zdaniem Unia będzie musiała zastosować dopłaty wyrównawcze lub rabaty na wzór tych, jakie otrzymała Austria w latach 1995-98.
.png)
Zaloguj przez Facebook
