Co czeka powiat po wejściu do Unii Europejskiej – zastanawiali się samorządowcy i przedsiębiorcy podczas debaty zorganizowanej w środę w starostwie.
Goszczący tego dnia w Collegium Polonicum szef przedstawicielstwa Komisji
Europejskiej w Polsce Bruno Dethomas roztaczał nad regionem wizję dobrobytu, a
transformację, jaką w ostatnich latach przeszedł nasz kraj, określił jako
spektakularną.
Jego optymizmu nie podzieliło jednak wielu uczestników
późniejszej debaty.
Sporo do wzięcia
Wojewoda Andrzej Korski uważa, iż to, czy odniesiemy unijny sukces, zależeć
będzie od nas samych: – "Bruksela da nam duże pieniądze, ale pod warunkiem,
że stworzymy dobre projekty".
"Tymczasem – jak mówił –
organizacje pozarządowe, które też mogłyby sporo uszczknąć z jej kasy,
ociągają się ze złożeniem wniosków o nadanie im statusu tzw. organizacji pożytku
publicznego, co jest niezbędne, by starać się o unijną pomoc. Jak – jak
tłumaczył dyrektor fundacji Collegium Polonicum Dariusz Patoleta – wynika z
faktu, że nie wiedzą jeszcze, jakie warunki muszą spełnić, by stać się taką
organizacją, gdyż jest to nowy twór". Zdaniem A. Korskiego pocieszające
jest jednak to, że środki, które dla nas przewidziano nie mają terminu
wygaśnięcia. – "Wnioski będą rozpatrywane do wyczerpania puli" –
tłumaczył.
Dużo do stracenia
Wejście do Unii to jednak nie tylko szanse, ale też ogromne obawy. Mówili o
nich szczególnie przedstawiciele Rzepina. Przewodniczący Rady Miejskiej Wiesław
Kołosza nie krył obaw, że Unia zepchnie Rzepin na boczny tor, bo np. wielu
spedytorów straci pracę. Stąd też rzepinian interesowało, czy rząd przygotowuje
jakieś programy osłonowe. – "Z całym szacunkiem dla tych, którzy zakładali
agencje celne, ale przecież od 1990 r. wiadomo było, że naszym celem jest
wejście do UE" – odpowiedział A. Korski. – "Ubliżyłbym im, gdybym
stwierdził, że nie zdawali sobie sprawy z tego, co ich czeka" – dodał.
Zareagował na to szef Polspedu Henryk Smajewski: – "To ustawodawca
zdecydował o utworzeniu agencji celnych. Jeżeli tworzy się pewną grupę zawodową,
to powinno się przewidzieć, jak jej potem pomóc" – mówił. Przyznał, że –
owszem – wiadomo było, że agencje stracą chleb w momencie wejścia do UE, ale tę
samą wiedzę mieli ci, którzy jeszcze dwa lata temu oddawali do użytku nowy
terminal celny w Gubinku czy wcześniej w Świecku.
Do dyskusji na temat rynku
pracy włączył się też szef Powiatowego Urzędu Pracy w Gorzowie Krzysztof Hurka.
Zachęcał przede wszystkim do skorzystania z pieniędzy unijnych na
restrukturyzację zatrudnienia. – "Mamy na to środki, ale żadna agencja celna
nie złożyła jeszcze wniosku" – dodał.