Eksport ryzykowny

Eksport świeżych półtusz wieprzowych z dopłatami to teraz bardzo ryzykowny interes - mówią maklerzy giełd towarowych.

Dzisiaj mija termin składania wniosków o eksport półtusz z dopłatami, a chętnych nadal jest niewielu. I trudno się dziwić, bo Węgrzy już wyparli nas z rumuńskiego i bułgarskiego rynku. Wprowadzili dopłaty do eksportu półtusz o 70 groszy wyższe niż nasze. Poza tym węgierskie mięso jest już dużo lepszej jakości, a transport - z racji bliskości granicy - kosztuje mniej. Trudno spodziewać się zmiany na lepsze. Węgrzy mogą wyeksportować z dopłatami 5 tys. ton półtusz, co zaspokoi rumuński rynek na dwa miesiące. Teoretycznie, można byłoby coś sprzedać dopiero w lipcu, ale też jest to niemożliwe, bo Rumunia zapowiedziała 45% cło na mięso wieprzowe. W grę wchodziłby tylko żywiec, ale u nas nie ma do niego dopłat. Są za to na Węgrzech - za każdy sprzedany kilogram żywca eksporter dostaje około 35 eurocentów dopłaty.

Wysokie koszty wysyłki i wymagany specjalistyczny transport sprawiają, że nieopłacalny jest też handel z Rosją.

Ale na tym nie koniec.

Rynek łotewski natomiast jest wątpliwy pod kątem przyszłego eksportu. Łotewscy importerzy już monitują do polskich eksporterów o ostrożność przy wnioskowaniu na następne przetargi z uwagi na to, iż Łotwa prawdopodobnie wprowadzi podobne ograniczenia celne - wyższe stawki importowe na mięso z Polski, tak jak uczyniła to już miesiąc temu Litwa.

- Obniżenie ceny do 2,50 zł za kilogram przez ARR na mrożone półtusze wieprzowe to de facto kolejny nóż w plecy naszym eksporterom świeżego mięsa - powiedział Adam Wierzbowski, prezes Net Brokers. - Nie może być sytuacji, kiedy z jednej strony dotacje do eksportu świeżych półtusz pozostają na niezmienionym poziomie, natomiast obniża się - w trakcie realizacji tych wysyłek eksportowych - ceny na półtusze mrożone. Obniżka z 3,00 do 2,50 zł jest naszym zdaniem bardzo kłopotliwa dla eksporterów.

Wczorajszy przetarg na półtusze wieprzowe na eksport odzwierciedlił nienajlepsze nastroje. Z wystawionych blisko 7,5 tys. mięsa sprzedano niewiele ponad tysiąc.