MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Polskie mięso jedzie na wschód, ceny rosną

20 grudnia 2007
Po dwóch latach rusza eksport mięsa do Rosji. A ceny wieprzowiny w kraju pną się do góry. We wtorek po 16 w Swietłogorsku w obwodzie kaliningradzkim Polska i Rosja podpisały memorandum określające zasady przepływu informacji między punktami granicznymi a służbami weterynaryjnymi. Tym samym oficjalnie zniesiono embargo na nasze mięso wprowadzone przez Rosję w listopadzie 2005 r.

- Nie znieśliśmy embarga na mięso, lecz odwołaliśmy czasowy zakaz wwozu mięsa - sprecyzował Aleksiej Aleksiejenko, rzecznik Rossielchoznadzoru (nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego). - To duży przełom, który był możliwy dzięki odpolitycznieniu kwestii handlu między Rosją i Polską. I dlatego w ramach odpolityczniania języka nie używam słowa "embargo". Teraz, kiedy handlem zajmują się nie politycy, lecz specjaliści, to zniesienie zakazu na wwóz polskiej produkcji roślinnej wydaje się bardzo bliską przyszłością - powiedział Aleksiejenko.

Polscy eksporterzy się cieszą z cofnięcia zakazu, ale i obawiają się trudności z odzyskaniem tego rynku po dwuletniej nieobecności. Nasze miejsce zajęli duńscy i niemieccy producenci szynek. Do tego eksporterom nie sprzyja silny złoty. Właśnie z tego powodu po raz pierwszy od wejścia do Unii w trzecim kwartale tego roku mieliśmy ujemny bilans w handlu mięsem z Unią.

Jednak zdaniem Ryszarda Smolarka, prezesa zakładów mięsnych w Łukowie (niecałe 100 km od granicy z Białorusią), nasze mięso jest nadal na tyle tanie, że konkurencję do Rosji możemy wygrać. - W Moskwie kilogram półtuszy można sprzedać za blisko 4 dol., w Polsce tylko za 1,8 dol. A Rosjanie wolą smak polskiego boczku od duńskiego - mówi prezes Łukowa, firmy, która była przed embargiem jednym z największych naszych eksporterów na wschód. Smolarek sądzi, że pierwszy transport mięsa wyśle do Rosji jeszcze przed nowym rokiem, ale powrót do poziomu eksportu sprzed embarga potrwa jeden-dwa miesiące.

Z 19 firm, jakie miały uprawnienia eksportowe do Rosji przed embargiem, połowa zbankrutowała. Póki więc nowe firmy nie dostaną zezwoleń, eksport do Rosji nie będzie duży. Dlatego producenci mięsa liczą, że teraz w ślad za Rosją otworzy się dla nas rynek białoruski. Białoruś nigdy embarga nie wprowadziła, ale w marcu tego roku przestała wydawać zezwolenia importowe swoim firmom. Nieoficjalnie wiadomo, że Łukaszenko zrobił to pod wpływem władz w Moskwie. Nasze firmy sprzedawały bowiem na Białoruś półtusze wieprzowe, a stamtąd po rozbiorze i przepakowaniu, już pod inną etykietą boczki, łopatki i schaby sprzedawano do Rosji.

- Na Białoruś sprzedawaliśmy dwa razy więcej mięsa niż do Rosji. Więc dopiero otwarcie rynku białoruskiego i rosyjskiego może rozładować naszą świńską górkę - mówi Witold Choiński, prezes związku Polskie Mięso skupiającego największe nasze zakłady mięsne, importerów i eksporterów mięsa.

To właśnie z powodu świńskiej górki, czyli nadprodukcji wieprzowiny, mamy od miesięcy dramatycznie niskie ceny skupu świń (poniżej kosztów produkcji!) i protesty rolników. Ale od 12 grudnia, kiedy to ministrowie rolnictwa Polski i Rosji porozumieli się w sprawie zniesienia embarga, ceny w Polsce zaczęły piąć się do góry. W ciągu tygodnia wzrosły o blisko 10 proc., z 2,8 zł za kg do 3,1 zł za kg. W tym tygodniu mogą wzrosnąć o kolejne 10 proc. Nie tylko z powodu cofnięcia embarga, ale też dzięki okresowi przedświątecznemu (rośnie zapotrzebowanie na mięso) oraz ptasiej grypy (część konsumentów przerzuciła się z drobiu na wieprzowinę).

W styczniu sytuacja powinna się uspokoić. - Ceny będą stabilne, a nawet mogą spaść, jeśli Białoruś się szybko nie otworzy - uważa Choiński.

POWIĄZANE

Minister Czesław Siekierski spotkał się z przedstawicielami branży spożywczej, k...

W nawiązaniu do publikacji pojawiających się w brytyjskich mediach, z pełną stan...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę