Większość zakładów płaci za kilogram żywca wieprzowego ok. 3 zł/kg, czyli o 1 zł mniej niż kilka tygodni temu. To cicha zmowa zakładów w odwecie za niekorzystne dla nich rozstrzygnięcie w przetargach na wyrób konserw dla ubogich – skarżą się dostawcy.
Spadek cen żywca wieprzowego zaskoczył rolników. Jeszcze trzy tygodnie temu płacili nam 4,1 zł za kilogram. Teraz dostajemy 3,05 zł – narzeka mieszkanka Lińska.
Pełne magazyny
W większości rzeźni kilogram żywca kosztuje
ok. 3 zł. Poltusz w Jaroszewie płaci teraz 3,15-3,35 zł/kg (3,65-3,85 zł/kg w
połowie września br.) O złotówkę spadły ceny skupu w Emisie w Niemojewie (3,2
zł/kg) i Masarni Ośno (3 zł/kg). O ok. 50 gr mniej niż kilka tygodni temu płacą
ZM Duet w Lubiewie i Rom-Mięs w Wielgiem.
Przetwórcy twierdzą, że
obniżka to efekt tego, co działo się na rynku mięsa w ciągu ostatnich miesięcy.
Ceny poszły mocno i szybko w górę, więc rozpoczęła się nadprodukcja
tuczników – wyjaśnia Edmund Szczepaniak, wiceprezes Zakładów Mięsnych w
Grudziądzu. Firmy miały pełne magazyny, więc mogły pozwolić sobie na
obniżkę.
Spisek? Niemożliwe!
W niektórych zakładach zaczyna powoli
brakować żywca, więc wkrótce ceny powinny pójść w górę. Zapowiedź ta nie
uspokoiła jednak rolników, którzy mówią o cichej zmowie zakładów mięsnych w
odwecie za niekorzystne dla nich rozstrzygnięcie w przetargach na wyrób konserw
dla ubogich. W liście Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej do ministra rolnictwa
Wojciecha Olejniczaka czytamy "(...) aby ukarać "winnego" (Agencję Rynku Rolnego
- dop. red.) i przymusić go do wszczęcia interwencji i wydania pieniędzy
podatników "uzgodniono", że cena tuczników musi spaść poniżej 3
zł/kg".
Ze spiskową teorią nie zgadzają się przetwórcy. Zmowa jest
niemożliwa, ponieważ każdy zakład dba tylko o własny interes – przekonuje
dyr. Szczepaniak.
NIK na pomoc
Tymczasem grupa zakładów mięsnych,
reprezentowana przez spółkę Duda-bis w Sosnowcu, kwestionuje kryteria przetargu
na konserwy dla ubogich ogłoszonego przez ARR. Spółka skierowała wnioski o
kontrolę i zbadanie tej sprawy do NIK oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumenta.
Duda-bis uważa, że sierpniowy przetarg (wartości ponad 50
mln zł) preferował małą grupę producentów. ARR przepłaciła swoje zamówienie o 26
mln zł. Za te same pieniądze można było przygotować dla najuboższych nie 17 mln,
ale 28 mln porcji mięsa.