aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Biurokracja mrozi miliardy dla przetwórców

11 stycznia 2008
Firmy spożywcze kolejne miesiące poczekają na dofinansowanie z Unii. Urzędnicy nie spieszą się z uruchomieniem pomocy. Przez opieszałość i brak decyzji urzędników firmy z branży spożywczej musiały zamrozić w 2007 r. inwestycje o łącznej wartości 1,5 mld zł. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) wciąż nie uruchomiła przyznanych na lata 2007-13 unijnych dotacji dla przetwórców i z pewnością nie zrobi tego jeszcze przynajmniej przez kilka tygodni. Poszkodowani przedsiębiorcy nie kryją oburzenia.

Bez pośpiechu
— Do końca roku ruszą dotacje dla przetwórców rolno-spożywczych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-13 — zapewniał 19 września 2007 r. Leszek Droździel, prezes ARiMR.

I co? I nic. Mimo że odpowiednie rozporządzenie jest podpisane, a program przyjęty, do tej pory ani agencja, ani ministerstwo rolnictwa, któremu jest podległa, nie podają nawet przybliżonego terminu, kiedy ruszy pierwszy nabór wniosków o dofinansowanie.

— Agencja nie jest jeszcze przygotowana do uruchomienia programu. Wspólnie z ARiMR prowadzimy w tej sprawie analizy — dowiadujemy się w biurze prasowym ministerstwa.

Z agencji nie udało nam się uzyskać żadnej informacji.

Nieoficjalnie podaje się, że start nie nastąpi jednak wcześniej niż na koniec marca. Przedsiębiorcy muszą więc kolejne miesiące czekać z wprowadzeniem inwestycji — jeśli rozpoczną realizację, stracą szanse na jakiekolwiek dofinansowanie.

— Przekładanie terminu naboru wniosków stawia nas przed dylematem: zrezygnować z dofinansowania i realizować nasze plany inwestycyjne czy też dalej wstrzymywać się z inwestycjami. Realizujemy więc tylko te projekty, które nie mogą czekać. Pozostałe przedsięwzięcia są niestety zamrożone — ubolewa Artur Jarecki, odpowiedzialny za unijne dotacje w zakładzie mięsnym PMB.


Rośnie złość
Przetwórcy boją się o pozycję w Europie.

— Jak polskie firmy mają być konkurencyjne, skoro ich inwestycje hamuje biurokracja? Litwa, Bułgaria i wiele innych nowo przyjętych państw wspólnoty mogą już otrzymywać dopłaty, a my nie. W ubiegłym roku obiecywano, że od maja będzie można składać wnioski. Tymczasem wciąż nikt nic nie wie — komentuje Łukasz Andraszak, prezes zakładów mięsnych Salus.

Na impasie urzędniczym tracą nie tylko sami przetwórcy, ale cała branża.

— Brak inwestycji w zakładach przetwórczych jest przyczyną spowolnienia wzrostu także naszej firmy — mówi Rafał Szelc, dyrektor handlowy firmy Bastra, producenta maszyn i urządzeń dla przetwórstwa mięsnego.

Dlatego firma musiała odłożyć rozbudowę hali produkcyjnej przynajmniej o kilka miesięcy, chociaż wydała już kilkaset tysięcy na przygotowanie tej inwestycji (sporządzenie projektów, badania gruntu).


POWIĄZANE

Okres letni jest odpowiedni dla rozpoczęcia upraw. Wiele warzyw możecie zasiać n...

Łączna powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce w roku 2023 przekroczyła 1,8 mln h...

Ochrona fungicydowa  stała się podstawowym zabiegiem w agrotechnice uprawy zbóż ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę