Powiedzenie „płacić jak za zboże” nabrało realnego wymiaru. Tak drogo jak w tym roku jeszcze nie było, a producenci nie odpuszczają i wykorzystują koniunkturę. W piątek ceny transakcyjne pszenicy konsumpcyjnej dochodziły do 720 złotych, ale rolnicy już głośno zapowiadali, że od poniedziałku nie będą one aktualne.
I rzeczywiście cena jaką do tej pory płacili tylko zachodni kontrahenci, zagościła teraz również w krajowych ofertach sprzedaży. Za tonę pszenicy konsumpcyjnej producenci żądają nawet 800 złotych. Młynarze na razie do tych rewelacji podchodzą ostrożnie. Kupują to zboże, które jest tańsze. Dziś oficjalna cena pszenicy konsumpcyjnej to 720 złotych za tonę. Stałym i sprawdzonym dostawcom, którzy mogą zaoferować duże partie towaru, są w stanie zapłacić do 750 złotych.
Podwyżki nie omijają także zbóż paszowych. Za tonę pszenicy paszowej przetwórcy płacą średnio 700 złotych, choć są już oferty sprzedaży przekraczające ten pułap. Pszenicy, która kosztuje do 600 złotych, albo kończy się termin przydatności, albo ma ona bardzo niskie parametry.