Philip Morris podpisał umowy kontraktacyjne z czterema grupami producentów tytoniu. Producent papierosów chce w tym roku kupić 14 tys. 380 ton surowca.
Do siedziby firmy w Krakowie przyjechali wczoraj przedstawiciele czterech grup producenckich, by w imieniu kilku tysięcy zrzeszonych w nich plantatorów podpisać umowy kontraktacyjne na ten rok. We wcześniejszych latach Philip Morris umawiał się co do wysokości dostaw indywidualnie z każdym z ponad 6 tys. rolników. Pod koniec ub.r. zakończył się jednak długotrwały proces tworzenia Grup Producentów Rolnych zrzeszających plantatorów tytoniu - w ich powstawaniu aktywną rolę odgrywał PM - i od stycznia to właśnie GPR reprezentują interesy rolników.
Wczoraj przedstawiciele czterech grup: Leżajska, Oleśnicy, Kielc i Krakowa, podpisali z Philipem Morrisem umowę kontraktacyjną na ten rok. Firma zamówiła u plantatorów 14 tys. 380 ton tytoniu, czyli prawie o 2 tys. ton więcej niż w 2003 r. Zamówienia PM rosną, gdyż jak wyjaśniają przedstawiciele producenta, rolnicy dostarczają coraz lepszy surowiec.
W tym roku produkcja tytoniu w Polsce, podobnie jak innych płodów rolnych, zostanie objęta systemem limitów przyznawanych przez Unię Europejską. Bruksela przyznała nam na 2004 r. kwotę produkcji w wysokości prawie 38 tys. ton. To więcej niż produkują polscy plantatorzy. Przeciętne zbiory tytoniu w ostatnich latach wynosiły ok. 30 tys. Ponad drugie tyle zakłady tytoniowe sprowadzają z zagranicy. Łączne zapotrzebowanie przemysłu wynosi ok. 70 tys. ton. Największym odbiorcą tytoniu jest firma Philip Morris.
Zakłady tytoniowe w Polsce produkują rocznie ponad 70 mld sztuk papierosów.
.png)
Zaloguj przez Facebook
