Młyny w Polsce, tak samo jak w całej Unii wykorzystują średnio zaledwie połowę swoich możliwości. Na większe ilości towaru nie ma po prostu zapotrzebowania. W tym roku sytuacja jest wyjątkowa ze względu na zbiory wszystkich zbóż, których nadmiaru trzeba się pozbyć. Jeden sposób to interwencyjny skup, drugi – refundacja eksportowa.
Aby zachęcić eksporterów do wywozu ziarna poza granice Unii Komisja Europejska podniosłą refundacje do sprzedaży pszenicy na runkach trzecich maksymalnie do 6 euro za tonę. Do wywozu mąki do ponad 8 euro. Jak mówią polscy młynarze to oferta przede wszystkim dla tych, którzy eksportowali już wcześniej i mają przetarte szlaki. Nam jeśli udaje się sprzedać mąkę za granicę to przede wszystkim do Niemiec, a to kwalifikowane jest jak handel wewnątrzunijny. Ale wyeksportowanie mąki przez inne kraje, na przykład do Afryki, to dla nas też szansa, że na unijnym rynku może zrobić się miejsce na polski towar.
Najwięcej zboża do unijnej interwencji zgłosili Węgrzy, ale do tej pory zaledwie 10 proc. z tego znalazło się w magazynach, w Polsce prawie połowa, w Niemczech i Austrii ponad 80 proc. Tanieją zboża, tanieje też mąka. Jej ceny są teraz o 1/3 niższe niż przed rokiem.