Łotewskie stowarzyszenie producentów bydła bije na alarm. Kontrahenci z krajów skandynawskich i Niemiec masowo wykupują cielęta. Cena jednomiesięcznych zwierząt jest bardzo wysoka, ale odbiorcy i tak zarabiają na nich kilkakrotnie więcej.
Łotewscy farmerzy ulegają namowom eksporterów i sprzedają cielęta. Kusi ich wysoka cena: w przeliczeniu na złotówki ponad 500 złotych.
Jak informuje zrzeszenie hodowców wykupem zwierząt zajmują się trzy spółki. Zwracają się z ofertami bezpośrednio do rolników. Konsekwencje mogą odczuć wszyscy. Konsumenci, którzy będą zmuszeni do kupowania mięsa z importu i producenci, którzy godzą się na ceny, często dwukrotnie niższe, niż w innych krajach.