aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Same straty

26 października 2007
Pasze drożeją a cena tuczników spadają – alarmują hodowcy świń. Jak tak dalej pójdzie wiele gospodarstw stanie na skraju bankructwa. Co w tej sytuacji proponuje rząd? Dopłaty do prywatnego przechowania wieprzowiny a później subwencje eksportowe. Ale zdaniem rolników to nie do końca rozwiąże problem.

To już drugie w tym roku załamanie na rynku żywca wieprzowego. Dlatego sytuacja hodowców trzody chlewnej nie jest do pozazdroszczenia.

Krzysztof Kowalski Popierzyn Górny: - W ciągu 2 tygodni cena spadła średnio w granicach 1,20 -1,30 na kilogramie tak że to jest poniżej kosztów opłacalności. Koszt jednego metra paszy jest w tej chwili w granicach 98 złotych licząc około 3 kilogramy na kilogram przyrostu to już jest poniżej kosztów.

Jedyne co w tej sytuacji mogą zrobić rolnicy to ograniczyć produkcję aby straty były jak najmniejsze. A najgorsze jest to, że nie ma innej drogi.

- W mojej sytuacji nie mogę chować bydła nie mam warunków chowam trzodę i na nic innego się nie mogę przestawić. – mówi Kowalski

Niektórzy jednak decydują się na bardzo drastyczne kroki.

Maria Szymankiewicz, Królewo: - Sytuacja na obecny dzień jest katastrofalna sięga dna. Ludzie wręcz wytracą świniaki. Prosiaki maciory jak się wyprosią to zakopują w dół po prostu i wyprzedają maciory tak żeby już dłużej tego nie ciągnąć.

Opłacalna cena za kilogram żywca zdaniem rolników powinna być co najmniej o złotówkę wyższa od obecnej.

Resort rolnictwa w tej sytuacji interweniował w Brukseli.

Jan Krzysztof Ardanowski wiceminister rolnictwa: - Komisja Europejska rzeczywiście przyznała że sytuacja jest kryzysowa i wyraziła zgodę na uruchomienie dopłat do prywatnego przechowalnictwa odpowiednie rozporządzenie już się ukazało i wchodzi w Zycie od 29 października.

Od tego momentu firmy będą mogły składać wnioski o dopłatę do każdego dnia roboczego przechowywania mięsa wieprzowego. Kolejny rodzaj wsparcia to tak zwane subwencje eksportowe.

- Komisja wyraziła zgodę że te skupione półtusze bardzo szybko by mogły uzyskać refundację jeżeliby trafiły na rynki trzecie. – dodaje Ardanowski.

Pytanie tylko czy te działania wystarczą? Rolnicy z rezerwą podchodzą do dopłat do przechowalnictwa. Ich zdaniem chłodnie już teraz są pełne a rząd nie panuje nad wypuszczaniem zapasów na rynek.

O unijne dopłaty starał się w Luksemburgu razem z urzędnikami z ministerstwa rolnictwa przedstawiciel wielkopolskich hodowców. Ich zdaniem to tylko połowiczny sukces.

Hodowcy domagają się od rządu między innymi wprowadzenia mechanizmu ustalania ceny rynkowej tuczników oraz przyspieszenia programu zwalczania choroby Aujeszkiego. W Wielkopolsce cały czas trwa rolniczy protest. Hodowcy oflagowali swoje gospodarstwa dziś podejmą decyzje co dalej.


POWIĄZANE

Dobrostan zwierząt to wspólna sprawa. Wszyscy mamy wpływ na to, jak żyją zwierzę...

W 2023 r. pogłowie bydła i produkcja wołowiny na Ukrainie utrzymywały się w tren...

Grupa Goodspeed, niekwestionowany lider w zakresie wysokospecjalistycznych usług...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę