Na rynku wołowiny jak było tak jest. Koszty produkcji rosną, a od kilku lat ceny skupu młodego bydła tylko nieznacznie przekraczają 3 zł za kilogram. Jedne z najwyższych cen są na Podlasiu, Podkarpaciu i Mazowszu.
W tych rejonach bydło jest droższe od świń. Gorzej jest np. w Wielkopolsce, gdzie byki tak samo jak tuczniki skupowane są po 3,10 zł za kilogram. Tam gdzie zakłady mają podpisane umowy eksportowe nie ma problemów ze sprzedażą krów rzeźnych. I klasa skupowana jest nawet po 1,90 zł za kilogram. Byle jakie sztuki już tylko po złotówce.
Zakłady chętnie odbierają od rolników młode bydło, ale tylko za najlepsze zwierzęta gotowe są zapłacić około 3,50 zł za kilogram.
Mimo że interwencja na rynku wieprzowiny ruszyła już od poniedziałku, na razie zmian cen skupu żywca jeszcze nie widać. Nie ma za to problemów ze sprzedażą tuczników.