Kilkunastu rolników z województwa podlaskiego nadal nie wie, czy otrzyma kombajny jeszcze przed końcem żniw. Okazuje się , że pół roku to za mało, by biuro Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Białymstoku rozpatrzyło wnioski o dofinansowanie z unijnych środków. Problem obiecał rozwiązać sam minister rolnictwa, jednak agencja wyklucza możliwość szybszego rozpatrywania wniosków.
Kombajn wart trzysta tysięcy złotych, jest gotowy do odebrania z punktu sprzedaży. To nie jedyny przypadek tego lata, gdy sprzedawcy maszyn rolniczych nie wiedzą, czy kombajn trafi do klienta przed końcem żniw.
Grzegorz Kacejko z Bielska Podlaskiego kosi już nowym kombajnem. Umowę do wniosku złożonego w styczniu podpisał w ostatnich dniach lipca. Gdy zaczynał żniwa wciąż nie było wiadomo czy wniosek zostanie rozpatrzony pomyślnie. Maszynę otrzymał tylko dzięki temu, że jej sprzedawca wydał mu ją ryzykując , że klient nie otrzyma dofinansowania.
W tej chwili Biuro agencji w Białymstoku przygotowuje umowy do wniosków złożonych w marcu. Na swoją kolejkę wciąż czekają tez chętni na kombajny. Po licznych interwencjach rolników i sprzedawców maszyn białostockie biuro wystąpiło do centrali z pytaniem o możliwość szybszego rozpatrzenia wniosków z uwagi na zbliżające się żniwa. Centrala odpowiedziała odmownie.
Zakaz wydano, choć wiadomo, że pieniędzy nie zabraknie bo rolnicy zgłosili na razie mniejsze zapotrzebowanie niż wynosi limit. Problem ten pojawia się nie po raz pierwszy. Wcześniej o szybsze rozpatrywanie wniosków starali się rolnicy zainteresowani zakupem maszyn do zbioru zielonek. Maszyny otrzymali, tyle że po sianokosach.
.png)
Zaloguj przez Facebook
