OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

Dni liczone w tonach

14 kwietnia 2004

Prawie 300 ton wędlin, blisko 2 mln jajek i ponad 100 tys. litrów wódki - tyle mniej więcej zjedli i wypili białostoczanie podczas Świąt Wielkanocnych. Świąteczne, czekoladowe króliczki cieszyły się małym wzięciem, ale i tak zarówno duże sieci handlowe, jak i właściciele osiedlowych sklepów uznają czas przed "wielkim żarciem” za udany.

Przed świętami białostoczanie kupowali najwięcej wędlin, mięsa surowego i jajek. W ciągu ostatnich dni sprzedaż tych wyrobów w niektórych sklepach wzrosła nawet trzykrotnie. Popyt na trunki, szczególnie te wysokoprocentowe zwiększył się średnio dwukrotnie.
Strusie zbyt nowe
Duże sieci sklepów w przedświątceznym tygodniu sprzedawały dziennie około 10 ton wyrobów mięsnych.

- Sprzedaż mięsa stanowi u nas 15 proc. wszystkich sprzedawanych produktów. Zwykle mięsa surowego sprzedajemy około 5 ton. W czwartek i piątek ludzie kupowali trzy razy więcej. Sprzedaż spadła nieco w sobotę, ale i tak sprzedaliśmy dwa razy więcej niż zwykle - mówi Wojciech Dunikowski z działu handlowego sieci sklepów PMB Market.
Z racji tego, że na świątecznym stole nie może zabraknąć jajek, sprzedaż ich zwiększyła się trzykrotnie

- Zwykle w sieci naszych sklepów sprzedajemy ich około 3 tys. dzienne. Już na tydzień przed świętami sprzedawały się o wiele lepiej, jednak od środy zaobserwowaliśmy, że dziennie sprzedajemy około 10 tys. jaj - mówi Wojciech Dunikowski.
Znacznie gorzej sprzedawały się jaja strusie.

- To jest jeszcze nowy towar na rynku. Nie są też najtańsze i grono klientów, którzy je kupują jest bardzo wąskie - mówi Lilia Wiśniewska, kierownik działu marketingu sieci sklepów PSS Społem.

Sprzedaż alkoholi wzrosła dwukrotnie. Bardzo dobrze sprzedawały się trunki wysokoprocentowe.

- Średnio ta sprzedaż w skali dwóch tygodni wzrosła o 30 proc., ale najwięcej ludzie kupowali w ostatnich trzech dniach. Dobrze sprzedawały się też wina czerwone, które znakomicie pasują do mięs - mówi pracownik ze sklepu "Alkohole Świata” w Białymstoku.

Sobota dla zapominalskich

Ale większe obroty przed świętami odnotowały nie tylko duże białostockie sieci sklepów. Również drobni sklepikarze skorzystali na świętach, szczególnie w sobotę.

- W sobotę nie opłaci się zamykać sklepu, bo w ostatniej chwili żadnej gospodyni nie chce się biec do supermarketu. A jak czegoś zabraknie, to zawsze jest osiedlowy sklep pod bokiem - mówi jeden ze sklepikarzy na osiedlu Piasta.

W ostatnich dniach przed świętami nie najlepszym powodzeniem cieszyły się różne czekoladowe króliczki, które zalegały na sklepowych półkach. Ale w piątek i w sobotę ich sprzedaż także nieco wzrosła.

 

 


 


POWIĄZANE

Do 30 listopada 2025 r. hodowcy bydła mięsnego mogą się starać o dofinansowanie ...

Umowa o stowarzyszeniu z Ukrainą: lekcje z przeszłości muszą znaleźć odzwiercied...

Pestycydy, w tym szkodliwy chloran, wykryto w popularnych skyrach truskawkowych ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę