Trzy dni temu tanie linie lotnicze Ryanair zakomunikowały uruchomienie nowych połączeń z kilku polskich miast do Londynu. Ceny biletów mają nie przekroczyć 70 zł z wszystkimi opłatami. Ta wiadomość wywołała strach wśród innych tanich przewodników. Konkurenci natychmiast obniżyli swoje ceny.
Ryanair przyznaje się do błędu. Jeszcze kilka miesięcy temu szef tych irlandzkich tanich linii twierdził, że zagraniczni goście nie będą chcieli odwiedzać Polski. Sam mówił: Kto chciałby oglądać Gdańsk? Przecież tam jest tylko mur stoczni. Teraz jego opinia jest zupełnie inna. Chce otworzyć Polskę przed brytyjskimi turystami. Dlatego jesienią Ryanair uruchomi nowe połączenia do Londynu z Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy i Rzeszowa. Ceny biletów mają wynosić odpowiednio: 64, 65, 69 i 60 zł ze wszystkimi opłatami.
Taka wiadomość podziałała na konkurentów jak kubeł zimnej wody. Niemal natychmiast ogłosili obniżki cen biletów. Linie Centralwings wystawiły na sprzedaż 10 tys. biletów po złotówce (bez podatków i opłat lotniskowych). Wizzair także zaoferował przeloty kosztujące tylko 1 zł. Natomiast SkyEurope przedłużył swoją promocję wszystkich biletów po 7,37 zł.
Tanie linie lotnicze przystąpiły także do kampanii negatywnej. SkyEurope przekonuje, że jego oferta jest tańsza od oferty WizzAir, ponieważ oferuje loty bezpośrednio do Paryża czy Krakowa, tymczasem WizzAir ląduje w Beauvais (84 km od Paryża) oraz w Katowicach (70 km od Krakowa). Dodatkowo opłaty lotniskowe i manipulacyjne w przypadku SkyEurope maja być niższe, niż w przypadku pobieranych przez WizzAir.
Wieloletnią wojnę na polskim niebie zapowiadają planowane zakupy nowych samolotów przez tanie linie. Ryanair planuje zakup 70 nowych boeingów, a SkyEurope 32 boeingów. Więcej połączeń zapowiada także Wizzair.
Ważnym portem lotniczym mogą stać się podkrakowskie Balice. Tanie linie lotnicze widzą w Krakowie najatrakcyjniejsze polskie miasto. Dlatego nie jest wykluczone, że kilku przewoźników urządzi tu sobie swoje bazy.
.png)
.7.jpg)
Zaloguj przez Facebook
