Jak podała FAMMU/FAPA, radni hrabstwa Laois wezwali irlandzkie ministerstwo rolnictwa do podjęcia działań, których efektem byłoby przywrócenie produkcji cukru w Irlandii. Irlandia jako pierwsza w UE ze względu na reformę sektora cukrowniczego sprzedała całość swojej kwoty produkcyjnej i wygasiła produkcję.
Obecnie Irlandczycy uważają, że był to zły ruch, który miał negatywne skutki ekonomiczne. Dlatego chcą, żeby sektor cukrowniczy znów zaczął funkcjonować w tym kraju.
Koszt nowej inwestycji (wraz z produkcją bioetanolu) szacowany jest na 400 mln euro, ale radni podkreślają, że mogłoby powstać 5 tysięcy nowych miejsc pracy, a przede wszystkim nie ma sensu sprowadzać cukru po 800 EUR/t, skoro można go samemu produkować.
Na przeszkodzie planów Irlandczyków staną jednak unijne przepisy, bo za całkowitą likwidację cukrowni UE wypłacała rekompensaty, a cukrownie były zamykane nie po to, żeby je ponownie otwierać. Jednak uregulowania, które doprowadziły do sprzedaży kwot produkcyjnych i likwidacji bazy produkcyjnej będą funkcjonować do 2015 roku.
Łotysze, którzy również całkowicie sprzedali prawa do produkcji cukru, doszli do wniosku już parę lat temu, że sprzedaż i wygaszenie produkcji dotyczy tylko okresu obowiązywania przepisów, czyli do 2015 roku. Po tym terminie możliwe miałoby być wznowienie produkcji cukru na cele konsumpcyjne. Być może z podobnego założenia wychodzą Irlandczycy.
Obecnie ten pomysł wydaje się niemożliwy do realizacji, ale Komisja Europejska potrafi zaskoczyć. Parlament Europejski jest za wydłużeniem kwotowania produkcji o pięć lat do 2020 roku, popierają to także Francuzi i Niemcy. Komisja zaś wstępnie zaproponowała koniec kwot w 2015 r.
.png)
Zaloguj przez Facebook
