aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Ardanowski: Polska jedynym krajem w Europie z chińską zgodą na eksport mięsa drobiowego

30 listopada 2018
Ardanowski: Polska jedynym krajem w Europie z chińską zgodą na eksport mięsa drobiowego

Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który ma chińską zgodę na eksport mięsa drobiowego - mówił w czwartek minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.

Minister - pytany w Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma9 m.in o jego wizytę w Chinach, czy szuka nowych rynków zbytu, które zastąpią rynek rosyjski, często zamykany dla polskich rolników - powiedział, że rynek rosyjski jest chimeryczny i od dawna dla Polski zamknięty. Dodał, że w Rosji gospodarka jest fragmentem polityki, a od kogo kupować lub nie, decyduje Kreml.

"Nie możemy być zależni od takiego rynku. Szczęśliwie, kiedy Rosjanie wprowadzali różnego rodzaju embarga i pokazali nam +gest Kozakiewicza+, to nasze rolnictwo było uzależnione od eksportu do Rosji tylko w 4 proc. (...). My znaleźliśmy nowe rynki zbytu, szukaliśmy ich przez wiele lat. Minister Sawicki sporo zrobił, Jurgiel też dużo w tej materii robił" - ocenił Ardanowski.

"Mnie się udaje niektóre rzeczy finalizować. Na przykład jesteśmy jedynym krajem w Europie, który ma chińską zgodę na eksport mięsa drobiowego. Tylko Polska eksportuje do Chin. To jest rynek ogromny. Dlatego jak trzeba, ja natychmiast udałem się na rozmowy z ministrem rolnictwa, z ministrem ds. ceł (Chin - PAP), po to żeby rozszerzyć, zarówno następne firmy, o następne produkty. Chińczycy kupują, ale nie tylko się na Chińczyków oglądamy. To jest i Azja, również kraje muzułmańskie, czyli kraje Zatoki Perskiej, Północnej Afryki" - powiedział.

Dodał, że cały czas szuka rynków zbytu dla polskich produktów, ponieważ Polska jest "krajem nadwyżkowym, jeśli chodzi o żywność", czego nasi rolnicy czasami nie rozumieją. "Mamy żywności zdecydowanie więcej, niż jesteśmy sami, jako naród polski zjeść. Szczególnie drobiu, mleka i przetworów mlecznych (...) również owoców i warzyw" - powiedział.

Dodał, że trzeba też odzyskiwać rynek wewnętrzny "przez apelowanie do naszych sióstr i braci; jak dobrze życzysz swoim krewnym, którzy są na wsi, polskiej gospodarce, Polsce - staraj się kupować polskie produkty".

Minister mówił też o wsparciu dla producentów jabłek, którzy w tym roku mają duże zbiory, w związku z czym ceny są bardzo niskie. Przypomniał, że w tym roku wprowadzono mechanizm zdjęcia z rynku pół miliona ton jabłek. "To działa. Jest zakontraktowane 450 tys. ton. Pewnie ludzie mówią: panie, kto to, gdzie to widział, w mojej wsi tego nie było. To nie jest tak. Sadownicy powinni się sami organizować wiedząc o tym, jak ten rynek funkcjonuje. Myślę, że teraz takie krokodyle łzy nad problemami, w które nieraz sami się wpędzili" -

"Natomiast te 450 tys. ton jabłek z rynku jest zdejmowane. Tłoczone i przerabiane w inny sposób jest w tej chwili kilkanaście tysięcy ton dziennie. Między innymi Krajowa Spółka Cukrowa - na moja prośbę - przerabia jabłka w jednym ze swoich zakładów - to jest 11 tys. ton dziennie na mus jabłkowy. (...) Staramy się pomóc zagospodarować to, co pan Bóg dał i poprawić trochę parametry na rynku. Natomiast jest rzeczywiście problem dużych zakładów, które dostały dotacje państwowe z PROW-u, które grają na rynku jak bandyta" - mówił.

 

Marcin Musiał (PAP)


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę