biogaz_09_2025

PE i kraje UE porozumiały się ws. kontrowersyjnych limitów kadmu w nawozach

21 listopada 2018
PE i kraje UE porozumiały się ws. kontrowersyjnych limitów kadmu w nawozach

Parlament Europejski i kraje członkowskie zawarły we wtorek wstępne porozumienie ws. wzbudzających w UE kontrowersje limitów dla kadmu w nawozach. Będzie ono miało duże znaczenie dla unijnego rolnictwa i producentów nawozów spoza Unii.

Spośród nowych regulacji najwięcej kontrowersji budził planowany limit metali ciężkich, w tym kadmu, w nawozach fosforanowych. Ma to zmniejszyć ryzyko dla zdrowia i środowiska UE. Ostatecznie PE i kraje ustaliły ten limit na 60 mg/kg trzy lata po wejściu w życie regulacji. Siedem lat po wejściu w życie nowych regulacji Komisja Europejska sprawdzi, czy przepisy działają właściwie i czy możliwe będzie dalsze ograniczenie limitów.

Współustawodawcy uzgodnili również, że firmy, które produkują nawozy o niskiej zawartości kadmu, będą mogły oznakować swój produkt etykietą z napisem "o niskiej zawartości kadmu". Będzie to możliwe w przypadku, gdy nawóz będzie zawierał mniej kadmu, niż 20 mg/kg. PE i kraje UE chcą też, żeby w Unii promowane było zwiększone wykorzystanie materiałów pochodzących z recyklingu do produkcji nawozów oraz zwiększony został dostęp do rynku nawozom organicznym.

Sprawa limitów kadmu w nawozach w ostatnich tygodniach wywoływała wiele kontrowersji w Europie i podzieliła kraje UE. W tle znalazły się interesy krajów Afryki Północnej i lobbing Rosji - dużych producentów i eksporterów nawozów do UE.

Historia "wykuwania" w Brukseli nowych przepisów jest długa. Po latach przymiarek KE w marcu 2016 r. opublikowała propozycję, zgodnie z którą w ciągu trzech lat od wejścia rozporządzenia w życie limit kadmu miał wynieść 60 mg/kg, następnie spaść do 40 mg/kg, a docelowo wynieść 20 mg/kg w perspektywie roku 2030.

W grudniu 2017 r. kraje członkowskie uzgodniły mandat do rozmów z poziomem wyjściowym kadmu 60 mg/kg. Jeszcze inne limity zaproponował Parlament Europejski, który przyjął swój mandat w październiku 2017 r., proponując: 40 mg/kg z sześcioletnim okresem dostosowywania, a następnie 20 mg/kg po szesnastu latach - zamiast dwunastu zapisanych w projekcie Komisji.

Polskę była sceptyczna wobec bardziej restrykcyjnych limitów. W październiku jeden z polskich dyplomatów mówił PAP, że limit na poziomie 60 mg/kg już byłby najbardziej ambitnym limitem na świecie. „Już na tym poziomie możemy spełniać marzenia UE o byciu globalnym liderem przemian ekologicznych. Z polskiego punktu widzenia ten poziom oznacza już daleko idący kompromis, poniżej którego zejść nie można" – mówił wtedy polski dyplomata.

Jak wskazywano, nowe regulacje miałyby ogromne znaczenie dla globalnych producentów nawozów fosforanowych – Rosji i państw północnej Afryki. Największym eksporterem do UE jest Maroko, a tuż za nim plasuje się Rosja. Kłopot w tym, że obecność kadmu różni się w zależności od regionu, w którym znajdują się złoża fosforytów. W rosyjskich jest go mało, znacznie więcej natomiast w północnoafrykańskich. Jeden z polskich dyplomatów wskazywał, że bardziej restrykcyjne limity spowodowałyby zwiększenie dostępu do unijnego rynku dla Rosji i wzrost cen nawozów. "New York Times" opublikował w październiku artykuł, w którym przedstawił rosyjski lobbing za unijnymi regulacjami ograniczającymi ilość kadmu w nawozach.

Z informacji PAP wynika, że obawy co do zbyt restrykcyjnych limitów zgłaszały inne państwa UE, w tym Włochy, Grecja, Wielka Brytania, Bułgaria, Rumunia, Hiszpania i Portugalia. Porozumienie jest więc dla tych krajów i Polski najbardziej optymalną opcją spośród zaproponowanych przez instytucje unijne.

Wstępne porozumienie musi jeszcze zostać potwierdzone przez ambasadorów państw członkowskich UE (COREPER) i komisję rynku wewnętrznego Parlamentu. Projekt rozporządzenia zostanie następnie poddany pod głosowanie na sesji plenarnej i oficjalnie zatwierdzony przez Radę UE.

Kadm jest pierwiastkiem chemicznym, który występuje w fosforytach, skałach wykorzystywanych do produkcji nawozów. Na terytorium UE ich złoża występują w stosunkowo niewielkich ilościach, więc aby zaspokoić zapotrzebowanie rolnictwa, Unia musi opierać się na imporcie.

Obecnie tylko 5 proc. odpadów organicznych jest poddawanych recyklingowi i wykorzystywanych jako nawozy. Według szacunków, jeśli więcej odpadów biologicznych zostanie poddanych recyklingowi, może to zastąpić wykorzystanie do 30 proc. nawozów „nieekologicznych”.

UE importuje rocznie ponad 6 milionów ton fosforytów, ale według Komisji może odzyskać do 2 milionów ton fosforu z osadów ściekowych, odpadów ulegających biodegradacji, mączki mięsno-kostnej lub obornika.

 

Łukasz Osiński (PAP)


POWIĄZANE

Prawie 1,6 mld euro – tyle mają wynieść roczne oszczędności dla rolników po upro...

Podczas Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków została wybrana nowa Rada Nadz...

Coraz większą popularność zyskują nowoczesne produkty na bazie naturalnych skład...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę