aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Susza na horyzoncie! Straszyć czy edukować?

5 lipca 2022
Susza na horyzoncie! Straszyć czy edukować?

W 2021 roku odnotowano wiele ekstremalnych zjawisk – od lokalnych podtopień, po utrzymującą się suszę. Prawie sto gmin w kraju zaapelowało do swoich mieszkańców o oszczędzanie wody pitnej i ostrzegało, że może zabraknąć jej w kranach. W tym roku sytuacja hydrologiczna nie wygląda lepiej. Fakty faktami, tymczasem wiele osób podlewa ogródki, jakby suszy nie było. Dlatego gminy zaczynają działać i edukować mieszkańców, zmieniając nie tylko ich otoczenie, ale także nawyki. Dlaczego susza staje się palącym problemem a edukacja koniecznością?

Wody jak na lekarstwo

Coraz cieplejsze i praktycznie bezśnieżne zimy – szczególnie w rejonach centralnej i zachodniej Polski – mają ogromny wpływ na to, jak wygląda sytuacja hydrologiczna wiosną. A jest nie najlepiej, bo już od około 7 lat wiosną borykamy się z permanentną suszą meteorologiczną, a w niektórych obszarach Polski także z suszą hydrologiczną, charakteryzującą się obniżeniem stanów wody w rzekach. Latem złą sytuację pogarszają kolejne fale upałów i związane z nimi rosnące zapotrzebowanie na wodę. Dlatego w ubiegłym roku prawie 100 gmin w całym kraju było zmuszonych wystosować apele do mieszkańców o oszczędzanie wody i niepodlewanie ogródków wodą wodociągową – wszystko z realnej obawy, że może zabraknąć jej w kranach .


Edukacja pilnie potrzebna

 

Apele o ograniczenie zużycia wody są ważne, ale to za mało. Z tego powodu lokalni włodarze coraz częściej stawiają na edukację mieszkańców – szczególnie tych najmłodszych: – Możemy zmienić swoje postawy: przeciwdziałać skutkom suszy, oszczędzać wodę i promować dobre nawyki. Najlepszymi ambasadorami dobrych praktyk są dzieci. Dlatego od wielu lat prowadzimy działania edukacyjne skierowane właśnie do najmłodszych. To dzieci następnie zaszczepiają pozytywne postawy w swoim otoczeniu – mówi Marta Pukacka, starszy specjalista ds. ochrony środowiska i edukacji w MPECWiK w Środzie Wielkopolskiej.

Coraz więcej gmin i przedsiębiorstw wodociągowych planuje kolejne akcje edukacyjne, równolegle realizując projekty związane z inwestycjami w infrastrukturę zielono-niebieską (m.in. zbiorniki retencyjne, ogrody deszczowe, rewitalizację rowów melioracyjnych i terenów zielonych). Takie inwestycje są niezbędne, ale to właśnie edukacja jest ich najważniejszym wsparciem i drugim filarem przeciwdziałania skutkom suszy. Tym bardziej, że jest tańsza, a jej efekty są wymierne i trwałe.

Edukacja ma tę zaletę, że wraz z wiedzą przekazujemy mieszkańcom siłę sprawczą, dajemy poczucie wpływu na otoczenie i możliwość zaangażowania się. Akcje edukacyjne przynoszą lepsze efekty niż apele i zakazy. Ważne, aby poprzez nie uświadamiać odbiorcom, że poruszany problem dotyczy także ich i że to oni, dzięki swojemu postępowaniu, mogą poprawić sytuację. Dlatego wśród naszych klientów są przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne, którym pomagamy reagować na kryzysową sytuację spowodowaną suszą. Mamy doświadczenie w tym temacie i odpowiednie narzędzia do jego realizacji – mówi Kamila Radomska-Woźniak, szefowa agencji reklamowej Nonoproblemo, której kampania edukacyjna „Masz wpływ na odpływ” zajęła pierwsze miejsce w konkursie „Głośna woda”, promującym najciekawsze lokalne inicjatywy edukacyjne realizowane przez przedsiębiorstwa
wod-kan.

Wysoka trawa zamiast pustyni

Coraz więcej gmin i mieszkańców szuka rozwiązań, które mają pomóc przeciwdziałać negatywnym skutkom suszy i poprawić sytuację hydrologiczną w przyszłości. Gminy częściej ograniczają koszenie, o to samo prosząc mieszkańców. Bywa także, że to mieszkańcy apelują do samorządów o zaprzestanie lub ograniczenie koszenia do niezbędnego minimum: W czasie suszy należy ograniczyć koszenie roślin, nawet kosztem utraty dekoracyjności. Koszenie roślin w okresie ograniczonej ilości wody sprzyja wyparowywaniu wody z liści. Choć panuje pogląd, że dobrze jest skrócić blaszki liściowe, aby ograniczyć powierzchnię asymilacyjną roślin, to jednak nie potwierdza się on w praktyce – wystarczy zobaczyć, jak wyglądają trawniki skoszone podczas suszy, które nie były nawadniane i dodatkowo rosną na glebach lekkich – przypominają wyschnięte stepy – wyjaśnia dr hab. Paweł K. Bereś, prof. IOR – PIB, a zarazem ekspert na portalu ogrodniczym DIONP.

Edukatorzy i specjaliści związani z tematyką wodno-klimatyczną podkreślają, że podczas suszy powinniśmy zmienić także nasze myślenie o wodzie. Musimy uświadomić sobie, że dysponujemy ograniczonymi zasobami i w dużej części od naszej postawy zależy to, jak gospodarujemy wodą: – To, czego potrzebujemy, to nauka zachowań, które w tym pomagają, np. dotyczących używania wody szarej do podlewania domowych roślin, zbierania deszczówki, niepodlewania roślin w czasie upałów, czy siania łąk kwietnych w ogrodach – podkreśla dr Sebastian Szklarek, autor bloga „Świat Wody”.

Zielono-niebieska drużyna

Susza, z którą mamy do czynienia obecnie, to susza klimatyczna, czyli wynikająca z globalnych zmian klimatu. Tego nie zmienimy. Możemy jednak zrobić wszystko, aby jak najwięcej wody opadowej zatrzymać „na miejscu”, nie pozwalając, by odpłynęła do Bałtyku, w dodatku poprzez kanalizację ściekową. Realizowane w gminach kampanie edukacyjne właśnie na tym powinny się koncentrować.

Nasza świadomość ekologiczna powoli się zmienia. Widać to także w miastach, których mieszkańcy są szczególnie narażeni na niekorzystne czynniki, np. związane z panującą suszą. Na szczęście coraz częściej słychać głosy sprzeciwu, np. wobec wycinki drzew, nieprzemyślanego wykaszania traw, czy tzw. betonizacji, która odbywa się pod przykrywką wątpliwej jakości rewitalizacji placów i ulic. Miasta z jednej strony się rozrastają, a z drugiej – ich mieszkańcy walczą o to, aby były bardziej ludzkie – czyli zielone. To czasem trudne do pogodzenia, ale wzrastająca świadomość lokalnych społeczności, ich coraz mocniej słyszalny głos i naciski na miejskie władze przynoszą wymierne korzyści, chociażby w postaci zachowania lub utworzenia zielono-niebieskiej infrastruktury, związanej z odpowiedzialnym gospodarowaniem wodami oraz różnymi formami zieleni – mówi Mariusz Więcek, architekt z „1050. Pracowni architektury”, której realizacja, w postaci wprowadzenia zieleni na placu przed poznańskim Starym Browarem, znalazła się wśród 9 finalistów ubiegających o Nagrodę Prezydenta Miasta Poznania im. J.B. Quadro.

Za głosem mieszkańców coraz częściej podążają lokalne władze i jest to przypadek szczególny, gdy edukacja przyniosła owoce – zmieniając świadomość, kreując proekologiczne postawy, a także dając argumenty, narzędzia i siłę do tego, by na poziomie lokalnym walczyć ze skutkami suszy i zmieniającego się klimatu: – Najlepsze owoce przynosi długofalowa edukacja mieszkańców, połączona z przemyślanymi działaniami gminnych podmiotów odpowiedzialnych za gospodarowanie wodą i ochronę środowiska.

Tylko wiedza, mądre działanie i edukacja nas uratują. I na tych filarach powinniśmy opierać naszą walkę z suszą – podsumowuje Kamila Radomska-Woźniak z Nonoproblemo.

źródło i grafika: nonoproblemo.pl


POWIĄZANE

Już za moment rozpocznie się długo wyczekiwany gorący sezon wakacyjny. Z pomocą ...

Nieustannie pojawiają się nowe informacje o przypadkach, w których oszuści wykor...

Wiele osób posiadających rezydencję podatkową Abu Zabi, Dubaju czy innego emirat...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę