Ptak_Waw_CTR_2024
Zielony Ład_podpisy

Kolejne rekordy złotego

22 listopada 2004

Spekulacje o korekcyjnym osłabieniu złotego należy chyba odłożyć w czasie. Minione kilkanaście dni potwierdziło tylko trend umacniania się naszej waluty, a kursy euro czy dolara zanotowały znów kilkuletnie minima. Potwierdzeniem zainteresowania naszym krajem była bardzo udana oferta akcji PKO BP i ogromny popyt na polskie papiery skarbowe.

W piątek (19.11) po południu złoty po raz kolejny pobił rekordy. Kurs EUR/PLN spadł do 4,2274, a USD/PLN do 3,2265. Cena euro była najniższa od maja ubiegłego roku, a dolara od czerwca 1997 r. Zakończenie oferty PKO BP nie przyniosło osłabienia naszej waluty, a zachodni kapitał zainteresował się polskimi bonami skarbowymi i obligacjami. Na ostatnich przetargach inwestorzy wręcz się o nie „bili”. Mimo spadków rentowności popyt kilkakrotnie przewyższał podaż. Przyczyną takiej sytuacji była m.in. zapowiedź o niższym o 2-5 mld deficycie budżetowym w tym roku. Niższe potrzeby budżetu wynikają z ożywienia gospodarczego oraz zwiększenia oferty akcji PKO BP. Resort finansów zdecydował nawet o ograniczeniu podaży papierów skarbowych na najbliższym przetargu.
Złotemu pomogły także wypowiedzi ministra Gronickiego. Szef resortu finansów uznał, że w związku z silnymi podstawami gospodarki cena euro na koniec roku może spaść do 4,20 zł. Gdyby tak się stało rząd na pewno byłby zadowolony, wszak znaczna część polskiego zadłużenia nominowana jest w walutach obcych i mocniejszy złoty oznacza nieprzekroczenie konstytucyjnych progów ostrożnościowych długu publicznego do PKB. Analitycy Merrill Lynch również stawiają na wzmocnienie naszej waluty, wskazując, że poziom graniczny opłacalności eksportu to 3,70 zł za euro. Jest to o tyle zastanawiające, że podobne badania prowadzone przez NBP mówią o poziomie ok. 4,10.
Wydarzeniem najbliższych dni będzie decyzja RPP dotycząca stóp procentowych. Wynik dwudniowego spotkania poznamy w środę i do tego czasu prawdopodobnie będzie to główny temat na polskim rynku walutowym. Jest kilka argumentów zarówno za jak i przeciw podwyżce stóp procentowych. Inwestorów za postawieniem ceny pieniądza na niezmienionym poziomie jest więcej: złoty umacniał się znacząco w ostatnim okresie wzmacniając siłę oddziaływania polityki monetarnej, cena baryłki ropy Brent spadła od ostatniego posiedzenia RPP o ok. 20 proc. (!), nie ma też presji na podwyżki płac w gospodarce. Za podwyżką może przemawiać przygotowana przez NBP projekcja inflacji, według której będzie się ona kształtować nieznacznie powyżej celu inflacyjnego NBP oraz wzrostu inflacji (CPI) w październiku do 4,5 proc. (jednak nawet w opinii przedstawicieli banku centralnego jest to jednorazowy wyskok). Warto pamiętać, że władze monetarne lubiły zaskakiwać, a ewentualna podwyżka stóp umocniłaby naszą walutę. Brak zmian nie powinien się znacząco odbić na notowaniach złotego.
Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli RPP widać, że to gremium jest mocno podzielone. Podczas gdy Dariusz Filar wskazuje na konieczność podwyżek stóp, to Mirosław Pietrewicz nie widzi do powodów takiego działania. Za pozostawieniem ceny pieniądza bez zmian opowiedzieli się także wicepremier Jerzy Hausner i doradca ekonomiczny prezydenta Witold Orłowski.
Jedynie czynniki polityczne przemawiają za większym spadkiem wartości złotego. Zamieszanie wokół sektora paliwowego nie będzie sprzyjało inwestycjom w Polsce, a najgorszą reklamą Polski był komentarz Jana Kulczyka na łamach Financial Times o niekorzystnych warunkach działania dla biznesu w naszym kraju. Jeśli jednak nie zmieniło to pozytywnego nastawienia do aktywów denominowanych w złotych, to należy czekać na wzrost napięcia przed przyszłorocznymi wyborami. Najnowszy sondaż przewiduje co prawda możliwość stworzenia koalicji PO-PiS-UW, jednak taka parlamentarna większość byłaby nieznaczna, poza tym często w sondażach politycznych niedoszacowane są głosy partii populistycznych. Na krótką metę niepokój może wywołać sytuacja na Węgrzech (napięcie na linii bank centralny rząd, a w poniedziałek może dojść do obniżki stóp procentowych nad Dunajem).

Rekomendacje
Przebicie przez kurs EUR/PLN wsparcia na poziomie 4,24 sugeruje kolejne spadki. Jeśli nie przeszkodzą wydarzenia polityczne czy sytuacja na Węgrzech, to przyszły tydzień będzie znów rekordowy dla naszej waluty.


POWIĄZANE

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Skierniewicach pozytywnie rozpatrzyło drugi wn...

Komisja opublikowała wczoraj dwa sprawozdania na temat skuteczności transgranicz...

W pierwszym półroczu 2024 roku stwierdzono 17,1 tys. przestępstw kradzieży w skl...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę