aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Polska mogłaby przystąpić do ERM2 w 2005 roku

11 sierpnia 2004

- Najkorzystniejsze dla Polski byłoby przystąpienie do unii walutowej w 2007 roku, co wymusiłoby z kolei przystąpienie do ERM2 w 2005 roku - powiedział "Parkietowi" wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński. Nie wykluczył także, że na koniec 2005 roku inflacja może spaść do 2,5 proc.

"Możliwą datę wejścia do strefy euro wyznacza ścieżka obniżania deficytu budżetowego. Najlepiej byłoby przyjąć euro w 2007 roku(...) Z punktu widzenia gospodarki byłoby to bardzo korzystne" - powiedział gazecie wiceprezes.

"Wtedy w ERM2 musielibyśmy znaleźć się dwa lata wcześniej, czyli w 2005 roku" - dodał.

Rybiński uważa jednak, że termin przyjęcia wspólnej waluty zależy od rządu i parlamentu.

"Z obecnego programu konwergencji wynika, że kryteria z Maastricht (...)spełnimy w 2007 roku, czyli, że będziemy mogli przyjąć euro w 2009 roku" - powiedział.

Dodał także, że kurs rynkowy przy ustalaniu parytetu centralnego nie będzie jedynym kryterium powiązania polskiej waluty z euro.

"W naszym przypadku kurs rynkowy nie będzie prawdopodobnie jedynym kryterium, bo podlega on zbyt silnym wahaniom. Prawdopodobnie będzie dyskusja o kursie równowagi(...) Badania nad kursem równowagi trwają cały czas" - powiedział.

Wiceprezes NBP powiedział także, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że cel inflacyjny na koniec roku zostanie przekroczony.

"Można jednak z wysokim prawdopodobieństwem przyjąć, że na koniec roku inflacja będzie wyższa niż 3,5 proc. Wyższe stopy powinny wprawdzie ograniczyć wzrost inflacji, ale działają z pewnym opóźnieniem" - powiedział Rybiński.

"Z drugiej strony mamy czynniki podażowe, jak np. wzrost cen żywności czy ropy, oraz czynniki popytowe, a także związane z wejściem do UE, które pchają inflację do góry" - dodał.

Rybiński nie wykluczył jednak, że na koniec 2005 roku inflacja może spaść do 2,5 proc.

"Jest możliwe takie oddziaływanie Rady na inflację, by została sprowadzona do grudnia przyszłego roku do poziomu celu, czyli 2,5 proc." - powiedział.

Wiceprezes NBP uważa także, że ostatnio widoczne umocnienie złotego może zmniejszać groźbę przekroczenia w tym roku przez dług publiczny progu 55 proc. w relacji do PKB.

"Na pewno jednak prawdopodobieństwo przekroczenia 55 proc. PKB na koniec tego roku jest teraz mniejsze niż kilka miesięcy temu, bo złoty się umocnił" - powiedział.


POWIĄZANE

- Usprawnione prace legislacyjne: mniej konfliktów kompetencyjnych i lepsze mech...

Metan: Parlament przyjmuje nowe prawo mające na celu ograniczenie emisji z sekto...

Eurodeputowani opowoedzieli się wczoraj na sesji plenarnej Parlamentu Europejski...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę