Choć Komisja Porozumiewawcza do spraw Mleka i Przetworów Mlecznych nie dopracowała jeszcze szczegółów podziału rezerwy mlecznej, pierwsze wnioski o jej przyznanie już wpłynęły.
Polska wynegocjowała w Kopenhadze krajową kwotę mleczną w wysokości 8,5 mln ton i 416 tys. ton rezerwy. Zasady podziału rezerwy ma ustalić Komisja Porozumiewawcza do spraw Mleka i Przetworów Mlecznych. Powołaliśmy specjalny zespół, który dopracuje szczegóły – mówi Stefan Bartela, przewodniczący komisji. – Prace nie zostały jeszcze zakończone, a otrzymałem już kilka wniosków o przyznanie dodatkowej kwoty. W sprawie rezerwy napisał między innymi wojewoda warmińsko-mazurski.
Prace zespołu koordynuje Ewa Domańska z ministerstwa rolnictwa. Jej zdaniem zainteresowanie przyznaniem dodatkowej kwoty jest ogromne. Skup mleka ciągle rośnie. Coraz więcej rolników poszerza produkcję – mówi Domańska. Powiększają stada krów i starają się o jak najlepszą wydajność. Dodatkowa kwota na pewno będzie im potrzebna. Na razie jednak napływające do nas pisma w sprawie rezerwy trudno nazwać wnioskami, bo nie ma przecież jeszcze dopracowanych zasad podziału. To są raczej sygnały, postulaty...
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, "postulat" w sprawie przyznania dodatkowej kwoty wysłała do ministerstwa rolnictwa też grupa rolników z Kujaw, która z powodu suszy w roku referencyjnym sprzedała mniej mleka. Prace zespołu powinny zakończyć się najpóźniej za mniej więcej 3 miesiące. Potem zasady musi zaakceptować Komisja Porozumiewawcza, minister rolnictwa i Agencja Rynku Rolnego. Jeśli zespół nie zdąży, szczegóły podziału rezerwy ustali ministerstwo.