Mleczarniom na Opolszczyźnie brakuje mleka do produkcji. Jeszcze wiosną zakłady rezygnowały z niektórych dostawców, a rolnicy likwidowali małe stada bydła. Okazało się, że decyzja była pochopna, bo upały i susza spowodowały, że krowy dają mniej mleka.
Dotychczas latem nie brakowało mleka. W razie potrzeby opolskie mleczarnie kupowały je także na Dolnym Śląsku. Susza w obydwu województwach spowodowała jednak, że zielonek jest mniej a pastwiska nie wystarczają do nakarmienia bydła, co doprowadziło do znacznego spadku wydajności bydła mlecznego.
Teraz zmartwieniem mleczarni jest zapewnienie ciągłości produkcji jesienią i zimą. Z powodu suszy nie będzie drugiego zbioru siana i mniej też będzie kiszonek. W tej sytuacji największa przetwórnia w Opolu rozważa podniesienie ceny skupu mleka i zamierza sprowadzać je z Czech.