Marszałek Marek Borowski zapowiedział, że wystąpi do prokuratury o zbadanie, w jaki sposób w ustawie o biopaliwach znalazły się słowa umożliwiające produkowanie ich komponentów nie tylko z surowców krajowych, ale też z roślinnych olejów importowanych.
W wywiadzie dla radiowej Trójki marszałek powiedział, że jego zdaniem przyczyną był błąd człowieka, a nie zamierzone matactwo. Marek Borowski zastrzegł jednak, że ostatecznie wyjaśni sprawę prokuratura. Po stwierdzeniu, że ustawa ma treść niezgodną z intencjami posłów, marszałek Borowski zdecydował o wstrzymaniu prac nad nią. Oznacza to, że ustawa trafiła do kosza i prace legislacyjne nad nią trzeba zacząć od nowa.
Gość Polskiego Radia zapewnił, że dołoży wszelkich, niezbędnych starań, aby w
przyszłości wyeliminować takie nieprawidłowości w pracach Sejmu, jego komisji i
podkomisji. Marek Borowski przyznał, że zmianę w ustawie nagłośnili
dziennikarze. Dodał jednak, że o tej zmianie powiadomili dziennikarzy polscy
hodowcy rzepaku.