Dopóki na rynku nie pojawi się więcej zboża z nowych zbiorów, trudno będzie mówić o wzmożonym handlu. Na giełdach transakcji jak na lekarstwo, a wszystko przez kapryśną pogodę, która w wielu regionach opóźniła koszenie nawet o 2 – 3 tygodnie.
Tymczasem na większe zakupy ze strony przetwórców nie ma co liczyć. Przynajmniej na razie. Część zakładów wykorzystuje zapasy, część wciąż ma przerwę produkcyjną. Ale są i tacy, a to największa grupa, którzy ograniczają produkcję celowo, bo czekają już na nowe ziarno, które na początku sprzedaży zawsze jest tańsze od ubiegłorocznego.
I tak za tonę pszenżyta przetwórcy oferują około 330 złotych. Producenci chcieliby uzyskiwać przynajmniej tyle, ile za zeszłoroczne ziarno, czyli 50 złotych więcej.
Co bardziej zapobiegliwi przetwórcy zdążyli już pozawierać umowy kontraktacyjne na pszenicę z nowy zbiorów.
.png)
.5.jpg)
Zaloguj przez Facebook
