Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku wcześniej niż zwykle rozpoczęła się kampania cukrowa. Z powodu zamknięcia największej cukrowni - Małoszyn - kampania w Śląskiej Spółce Cukrowej ma trwać aż do stycznia.
Ostatnie lata pokazują, że buraki to bardzo opłacalna produkcja. Ale w gospodarstwie w Urbanowicach koło Głubczyc z kilkuset hektarów buraki to tylko 10% upraw. Reszta to zboża i rzepak. Tegoroczna kampania cukrowa na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku nie tylko będzie najdłuższa w historii, ale też zupełnie inna. Rolnik dostanie pieniądze nie za masę buraków oddaną do cukrowni, ale za zawartość cukru.
Większość rolników uważa, że to lepszy system niż poprzedni. Ale nie wszystkim to odpowiada. Tak jak panu Bogdanowi Ziole z Laskowic. "Umowy nie gwarantują najwyższych cen bo 20% polaryzacji." Cena skupu buraków zależy od średniorocznej ceny Euro. A ponieważ złotówka jest wystarczająco mocna, pieniędzy z cukrowni będzie mniej.