Ceny ropy na światowych rynkach wyhamowały. Notowania baryłki ropy spadły do poziomu około 90 dolarów i musiałoby się wydarzyć coś bardzo nieoczekiwanego, żeby teraz wzrosły.
Nawet dane z USA o zdecydowanym skurczeniu się zapasów ropy i decyzja OPEC o nie zwiększaniu wydobycia nie wpłynęły negatywnie na rynek. Ceny benzyn zachowały stabilny poziom, a wyjątkowo drogiego w tym roku oleju napędowego poszły w dół. Złoty wciąż ma silną pozycję wobec dolara. W takiej sytuacji krajowe rafinerie obniżyły hurtowe ceny paliw i zapowiedziały kolejne redukcje cenników. Notowania benzyn spadły o 93 złote za tysiąc litrów, olej napędowy staniał aż o 235 złotych. A to wszystko wpłynie na tańsze paliwo na stacjach benzynowych – i taki właśnie prezent pod choinkę szykuje dla polskich kierowców branża paliwowa.
Już nadchodzący weekend i najbliższy tydzień powinny przywitać kierowców obniżkami na stacjach benzynowych. Jeśli prognozy się potwierdzą, to litr benzyny bezołowiowej 95 będzie kosztował średnio 11 groszy mniej, litr oleju napędowego około 15 groszy mniej.