aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Czym się różnią podatki PiS-u od PO?

7 października 2005
Te różnice, to nie tylko wartość liczbowa propozycji zmniejszenia podatku PIT, CIT i VAT. To także z jednej strony głębszy ukłon w stronę przedsiębiorców a z drugiej w stronę zwykłych pracowników - podatników oczekujących, że zostanie im np. w rozliczeniu PIT kwota wolna od podatku. Czym różnią się propozycje rozwiązań podatkowych obu sił w polskim parlamencie?

Pytani przez PAP ekonomiści pozytywnie oceniają, że zarówno PiS, jak i PO chcą uprościć system podatkowy i obniżyć podatki. Ich zdaniem, najprawdopodobniej założenia te zostaną zrealizowane tak, aby zminimalizować ryzyko, że stracą na tym najubożsi.

Wprowadzenie jednolitej stawki podatków PIT, CIT i VAT na poziomie 15 proc. (z zachowaniem zerowej stawki VAT) proponowała w swoim programie PO. Natomiast PiS chce zachować obecne stawki VAT 0, 7 i 22 proc. (bez stawki 3 proc.), z możliwą obniżką stawki podstawowej do 18 proc. w ciągu 4 lat. PiS chce też zachować 19- proc. stawkę CIT, zaś stawki PIT mają wynosić 18 i 32 proc., w miejsce obecnych 19, 30 i 40 proc.

Proponowany przez PO podatek liniowy zakładał też likwidację ulg i zwolnień. PiS proponuje ulgi prorodzinne i kwotę wolną w podatku PIT, ulgi na tworzenie miejsc pracy w podatku CIT oraz dwuletnie zwolnienie z ZUS dla tworzących nowe miejsca pracy.

Ekonomiści ostrzegają, że największe ryzyko niosą ze sobą zmiany w VAT, ponieważ jest on głównym dochodem budżetowym. W projekcie budżetu na 2006 r. zaplanowano dochody z VAT na ponad 81 mld zł, a ogólne dochody budżetowe w wysokości ponad 191 mld zł.

Według ekonomisty Banku Gospodarki Żywnościowej Dariusza Winka, obniżka podstawowej stawki VAT z obecnych 22 do 15 proc. mogłaby zmniejszyć wpływy do budżetu państwa. Jego zdaniem, obniżenie wpływów podatkowych musi iść w parze z obniżeniem wydatków państwa, jeśli nie chcemy zwiększać deficytu budżetowego. Z kolei podwyżka z 7 do 15 proc., która objęłaby m.in. żywność i leki, może spowodować zwiększenie kosztów społecznych.

Zmieniając system podatkowy, zmieniamy zbyt dużo elementów, żeby dokładnie oszacować koszty. Bardziej racjonalne byłyby zmiany stopniowe, np. obniżka z 22 do 20 proc. w pierwszym roku –  uważa Winek.

Dyrektor działu doradztwa podatkowego Ernst&Young Jarosław Koziński dodaje, że obniżka VAT-u z 22 do 15 proc. nie zwiększyłaby konkurencyjności polskiej gospodarki, ponieważ VAT opodatkowuje konsumpcję, ale jest neutralny dla inwestorów. Jego zdaniem, nowy rząd powinien za to uprościć rozliczanie podatku VAT, który jest zbyt zbiurokratyzowany i niejednokrotnie utrudnia prowadzenie działalności gospodarczej. Jak podkreślił, jedną z najbardziej oczekiwanych zmian byłoby wprowadzenie tzw. vatowskich grup podatkowych, czyli rejestrowanie kilku powiązanych firm jako jednego płatnika VAT, co uprościłoby rozliczenia i obniżyło koszty.

Z kolei według głównego ekonomisty Internetowego Domu Maklerskiego (IDM) Marka Zubera, "prawdopodobnie budżet nie straciłby na liniowym podatku VAT". Jak wyjaśniał, Ministerstwo Finansów nie wyliczyło dokładnie, jaka jest średnia stawka podatku VAT. Prawdopodobnie jest to 14-14,3 proc., więc przy obniżce z 22 do 15 proc. wpływy byłoby nawet większe- powiedział. Jego zdaniem, trudno też szacować, czy przeciętna rodzina zyskałaby czy straciła na obniżce VAT, "bo tu eksperci nie są zgodni".

Natomiast Grzegorz Szczodrowski z Instytutu im. Sobieskiego uważa, że "obniżki podatków powinny owocować wzrostem dochodów budżetowych", taki skutek miała obniżka podatku CIT do 19 proc. Jego zdaniem, wzrost VAT nie przekłada się proporcjonalnie na wzrost cen żywności i leków. Również obniżka VAT-u niekoniecznie musi wpłynąć na obniżanie cen.

Koziński uważa, że wskazana byłaby natomiast obniżka podatku CIT, ponieważ poprawi to postrzeganie Polski przez zagranicznych inwestorów i pomoże lepiej konkurować z krajami sąsiednimi w przyciąganiu inwestorów. Ryzyko nie jest zbyt duże, podatek CIT stanowi ok. 10 proc. dochodów budżetu państwa, ma natomiast duży wpływ na decyzje inwestycyjne w przypadku inwestycji bezpośrednich –  powiedział ekspert Ernst&Young.

Zdaniem ekonomistów, programy podatkowe PiS i PO są najbardziej podobne w kwestii podatku PIT, ponieważ obie partie chcą zmniejszenia liczby progów i obniżenia podatków. Ekonomiści podkreślają jednak, że przyjęcie stawki liniowej, bez możliwości żadnych odliczeń, rodziłoby duże problemy społeczne.

Myślę, że jest szansa na kompromis w oparciu o program PiS, zmierzający do zmniejszenia ilości progów i obniżenia podatków, ale z zostawieniem osłon dla najbiedniejszych –  powiedział Zuber.

Winek zwraca uwagę, że wokół propozycji podatku liniowego narosło wiele mitów, jak np. upatrywanie w nim motoru rozwoju gospodarki i wzrostu inwestycji. Jego zdaniem, trudno też oszacować optymalną stawkę podatku liniowego, ponieważ zależy to od wydatków państwa.

Szczodrowski krytykuje, że PiS chce przez ulgi podatkowe rozwiązywać problemy społeczne. Jego zdaniem, system podatkowy należy maksymalnie uprościć, czemu przeszkadzają ulgi i zwolnienia.


POWIĄZANE

Podkoniec zeszłego tygodnia, na terenie zakładu produkcyjnego Grupy MLEKOVITA w ...

Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszyst...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę