aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Eksport i miliardowe inwestycje sprzyjają polskim producentom mięsa

20 października 2006

Rosną przychody branży mięsnej, głównie dzięki sprzedaży za granicę. To jednak za mało, aby utrzymać dobre wyniki. Trwały sukces mogą odnieść tylko największe przedsiębiorstwa, dlatego fuzji i przejęć będzie przybywać

W tym roku łączne przychody polskich producentów mięsa przekroczą 27 mld złotych. To ponad 6 proc. więcej niż rok wcześniej - szacuje profesor Roman Urban z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Jak wynika z jego ocen, łączna sprzedaż krajowych producentów mięsa będzie w tym roku o 40 procent wyższa niż trzy lata temu, na kilka miesięcy przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.

To właśnie dzięki przystąpieniu do Unii rozpoczęła się dobra koniunktura w polskim przemyśle mięsnym. Wzrost przychodów branży napędza przede wszystkim eksport wołowiny. Polska należy dziś do czołówki jej producentów wśród nowych krajów członkowskich Unii.

Polska wołowina na zagraniczne stoły
W tym roku nasze zakłady wyprodukują blisko 350 tys. ton wołowiny. Z tego prawie połowa trafi za granicę, głównie do starej Unii, gdzie zaczyna brakować mięsa wołowego. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku polskie firmy wyeksportowały wołowinę i przetwory za około 184 mln euro, czyli za ponad 40 mln euro więcej niż rok wcześniej. Na koniec roku wartość eksportu żywca i mięsa może sięgnąć 600 mln euro, o ponad 100 mln euro więcej niż przed rokiem.

Gdyby nie eksport, produkcja mięsa wołowego byłaby w Polsce nieopłacalna. Pomimo wzrostu cen po naszym wejściu do UE wołowina w Polsce jest nadal tańsza niż w pozostałych krajach Unii. Znacznie niższe od średniej europejskiej jest jej spożycie, które nie przekracza w naszym kraju 5 kilogramów na osobę - to jedna piąta średniej w UE. - Eksportujemy 85 proc. naszej produkcji wołowiny - mówi Ryszard Smolarek, prezes Zakładów Mięsnych Łmeat - Łuków w województwie lubelskim.

Polskie zakłady eksportują także coraz więcej wieprzowiny. W pierwszym półroczu tego roku sprzedały za granicę 95 tys. ton tego mięsa za 145 mln euro - o jedną czwartą więcej niż rok wcześniej. Produkty wieprzowe, w przeciwieństwie do wołowiny, trafiają głównie do nowych krajów członkowskich Unii. - W ostatnim czasie przejęły one rolę ważnego rynku zbytu. Wcześniej była nim Wspólnota Nieodległych Państw, w tym głównie Rosja, która prawie rok temu wprowadziła embargo na nasze mięso - wyjaśnia Danuta Rycombel z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Nowoczesne, ale zadłużone
Producenci mięsa nie byliby w stanie sprostać wymaganiom kontrahentów zagranicznych bez olbrzymich wydatków na modernizację zakładów i dostosowanie ich do standardów unijnych. Przez ostatnie dwa lata firmy przeznaczyły na nowe fabryki, magazyny i urządzenia prawie 2,5 mld złotych. W tym roku producenci zainwestują ok. 900 mln zł. Profesor Roman Urban zwraca uwagę, że pomimo tak dużych nakładów na inwestycje finanse producentów mięsa są w dobrej kondycji. Według danych GUS po dwóch pierwszych kwartałach tego roku średnia rentowność brutto tejbranży przekroczyła 3 procent. Znacząco poprawiła się płynność finansowa przedsiębiorstw mięsnych. Wskaźnik bieżącej płynności zwiększył się z 1,01 do 1,11. - To poziom od dawna nienotowany w tym sektorze - podkreśla profesor Urban.

- Przy wzroście przychodów, które ostatnio notuje branża, zysk netto wielu firm mógłby być wyższy, gdyby nie fakt, że muszą spłacać kredyty zaciągnięte na finansowanie inwestycji - uważa Marek Langowski, dyrektor Zakładów Mięsnych MAT w Czerniewicach w województwie kujawsko-pomorskim.

Kłopoty ze spłatą zadłużenia mają najczęściej zakłady produkujące po kilkadziesiąt ton mięsa dziennie. - Zgłasza się do nas wiele małych firm, które proponują, byśmy je kupili lub zostali ich inwestorami strategicznymi. Ich przejęcie jest jednak nieopłacalne - przyznaje Ryszard Smolarek.

Firm, które zatrudniają mniej niż dziesięciu pracowników, może być w Polsce około 2 tysięcy. Zdaniem przedstawicieli branży wielu z nich grozi bankructwo, jeżeli nie znajdą nowych właścicieli lub niszy na lokalnym rynku. Według Witolda Choińskiego w szczególnie trudnej sytuacji są ubojnie i zakłady zajmujące się rozbiorem mięsa. To właśnie one będą coraz częściej zabiegać o przejęcie przez większe przedsiębiorstwa.

Do produkcji dodać hurt i detal
Firm mięsnych będzie coraz mniej także dzięki konsolidacji. Grupa Sokołów, druga pod względem przychodów spółka na polskim rynku mięsa, kupiła we wrześniu wielkopolskie zakłady Pozmeat. Po jej przejęciu udziały Sokołowa wzrosną do 8 - 9 procent.

Grupa nie wyklucza kolejnych zakupów. - Nasze moce produkcyjne wykorzystujemy już w prawie 100 procentach, dlatego przejęcia to konieczność - przyznaje prezes Bogusław Miszczuk.

Firmy mięsne chcą przejmować nie tylko producentów, ale także hurtowników. Coraz częściej inwestują też w firmowe sieci sklepów. Kupowanie kolejnych spółek handlujących mięsem zapowiada np. notowany na warszawskim parkiecie Polski Koncern Mięsny Duda.

Podobną strategię ma giełdowy Beef-San, który przejął ostatnio większego od siebie producenta oraz dystrybutora mięsa i przetworów firmę AJPI. - Stworzenie sieci dystrybucji i hurtowni umożliwi nam rozwinięcie produkcji - mówi "Rz" Lucjan Pilśniak, główny udziałowiec Beef-Sanu i były właściciel AJPI.

Zdaniem branżowych analityków obecne ożywienie w produkcji mięsa powinno się utrzymać przez kilka najbliższych lat. Nadal będzie rósł eksport wołowiny i wieprzowiny na Zachód. Jednak tempo wzrostu dochodów z handlu zagranicznego będzie zależało od umiejętności dostosowania oferty do coraz większych wymagań odbiorców.

- Konieczne będą dalsze wydatki na inwestycje. Firmy muszą się teraz skoncentrować przede wszystkim na zwiększaniu oferty, rozwoju sieci sprzedaży oraz marketingu i reklamie - uważa WitoldChoiński. W promowaniu mięsa ma im pomóc specjalny fundusz, który zacznie działać najprawdopodobniej od początku przyszłego roku. Duże nadzieje firmy wiążą z decyzją Rosji o zniesieniu embarga na polskie mięso. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Bardziej prawdopodobne jest wznowienie wstrzymanej w marcu sprzedaży na Ukrainę, gdzie polskie firmy sprzedawały głównie tanie mięso.


POWIĄZANE

Według stanu na 29 kwietnia transportem drogowym z Ukrainy wyeksportowano 375 ty...

Z „Raportu o inflacji” opublikowanego w kwietniu przez Narodowy Bank Ukrainy wyn...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę