Ceny zbóż osiągnęły już tak wysoki poziom, jaki w tym roku wydawał się mało realny. Przekroczone zostały wszelkie wcześniejsze prognozy. Mięso wieprzowe - przeciwnie, jest nadal tanie, choć święta już blisko
Na rynku zbóż jest coraz drożej. To rezultat małej podaży. Giełdy szukają dostawców, ale ani firmy handlowe, ani indywidualni producenci nie zgłaszają ziarna do sprzedaży. Jeśli już to robią, to przesuwają uzgodniony termin dostaw na styczeń. Ponieważ ceny wciąż idą w górę, dostawcy liczą, że za miesiąc czy dwa będzie jeszcze drożej.
Niektórych zbóż, na przykład żyta konsumpcyjnego, zaczyna brakować. Dlatego cena żyta przekroczyła rekordowy poziom 600 zł za tonę w magazynie sprzedającego. Innych zbóż jest więcej, ale też kosztują bardzo dużo.
Na krótki okres wzrost cen zatrzymały dostawy zboża ze skupu interwencyjnego. Było go jednak, jak się okazuje, zdecydowanie zamało. W magazynach UE w różnych krajach jest jeszcze ziarno, które prawdopodobnie zostanie skierowane w tym sezonie do sprzedaży. W sytuacji, gdy brakuje zbóż, Komisja Europejska nie wydaje zgody na jego wywóz poza teren Unii.
Bardzo poszukiwane są zboża paszowe. Są chętni nawet na pszenicę z porostem, łatwo sprzedać kukurydzę, której ceny przekroczyły już 600 zł za tonę. Powodzenie mają pasze.
Otręby pszenne kosztują na giełdach ponad 400 zł za tonę.
Maklerzy twierdzą, że sytuacja na rynku zbóż i pasz szybko się nie zmieni. Rolnicy jeszcze przez jakiś czas odbierać będą dopłaty, więc potrzeba pieniędzy nie będzie ich motywować do sprzedaży zapasów. Będą raczej zainteresowani dalszym przetrzymywaniem zbóż w oczekiwaniu na wyższe ceny.
Mięso, wbrew wszelkim prognozom, jest coraz tańsze. I nie zmienia tu sytuacji fakt, że nadchodzą święta, które zwykle niosły ze sobą zwiększenie popytu. W tym roku mięso i wędliny przed Bożym Narodzeniem będą tańsze niż jesienią, co nie zdarza się często.
W nadchodzącym tygodniu, jak twierdzą maklerzy, zakłady będąjuż kupować tylko wybrane asortymenty świeżego mięsa wieprzowego, np. szynkę, schab czy karkówkę. Prawdopodobnie nadal będą rosły zapasy najtańszego mięsa. Zwłaszcza że nie ma na razie większych nadziei na szybkie odblokowanie wschodnich granic dla polskiego eksportu. W tej sytuacji resort rolnictwa zapowiada działania, które mają zdjąć nadwyżkę wieprzowiny z rynku i ustabilizować ceny na poziomie opłacalnym dla rolników.
Nadal stosunkowo tani jest drób. Dostawcy kurczaków, indyków i kaczek liczą na wzrost sprzedaży w najbliższych dniach. Ceny raczej już nie będą wyższe, możliwa jest jedynie niewielka korekta.
W okresie przedświątecznym wzrasta popyt na owoce cytrusowe, jabłka oraz warzywa. Prawdopodobnie dlatego ceny skupu większości odmian jabłek deserowych, po wielu tygodniach niewielkich spadków, zaczęły w ostatnich dniach rosnąć. Polskie jabłka dobrze się sprzedają na rynkach zagranicznych, ale podaż zaczyna przewyższać popyt, a to może w najbliższych tygodniach spowodować obniżkę cen.
Z kolei nadchodzące dni, jak zwykle o tej porze roku, przyniosą wzrost zainteresowania cytrusami. Ich ceny w stosunku do ubiegłego roku są na podobnym poziomie, z wyjątkiem cytryn i bananów. Te są trochę tańsze.
(RZeczpospolita)