Sadownicy z Sądecczyzny spodziewają się dobrych zbiorów
5 stycznia 2016
Dobrych zbiorów jabłek, na poziomie zbliżonym do udanego 2009 roku, spodziewają się sadownicy z Sądecczyzny w Małopolsce. Według nich mroźna zima nie spowodowała większych strat w drzewostanie.
"Na południu kraju mrozy nie zrobiły szczególnych spustoszeń. Są pojedyncze straty, niektóre drzewa jabłoni podmarzły" - powiedział Tadeusz Zelek, prezes Spółdzielni Handlowej "Łososina", która zrzesza 25 sadowników z terenu gminy Łososina Dolna w powiecie nowosądeckim.
Według niego większy niepokój sadowników wzbudza krótkie kwitnienie jabłoni, spowodowane upalną pogodą na początku maja. Może się okazać, że pszczoły, mało aktywne w czasie gorąca, nie zdążyły zapylić odpowiedniej ilości kwiatów. Pomimo tego rolnicy, po dwóch słabych latach, spodziewają się dobrego sezonu, porównywalnego z udanym 2009 rokiem.
"Do zbiorów jeszcze daleka droga, po drodze są różne choroby, pogodna może też spłatać niespodzianki" - zastrzegł Zelek.
Spółdzielnia Handlowa "Łososina" powstała w 1995 r. Obecnie zrzesza 25 sadowników, których sady mają łącznie 160 hektarów powierzchni. Rocznie zbiera się z nich ponad 2,2 tys. ton jabłek deserowych. Od kilku lat uprawy jabłek prowadzone są metodą Integrowanej Produkcji Owoców (IPO), zapewniającej wysokiej jakości produkty bez pozostałości chemicznych.