W rolnictwie panuje dekoniunktura. Potwierdzają to październikowe badania Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej, które wykazały, że wskaźnik przychodów rolników jest ujemy.
Z materiałów, które otrzymała PAP w czwartek wynika, że przyczyną słabej koniunktury były bardzo niekorzystne w ostatnim kwartale relacje cen, niskie ceny skupu zbóż, trzody chlewnej, owoców i warzyw i wysokie ceny środków produkcji dla rolnictwa oraz usług.
Po wstąpieniu Polski do Unii poprawiły się przychody rolników i nastroje odnośnie gospodarowania na roli - odnotowała SGH. Ta poprawa wystąpiła w gospodarstwach dużych, prowadzonych przez rolników młodych i wykształconych; nie wystąpiła natomiast w gospodarstwach małych, prowadzonych przez rolników starszych i bez
wykształcenia. Jednak październikowe badanie wykazało, że te tendencje nie były trwałe.
Powodem odwrócenia koniunktury są - jak wykazało badanie - m.in. różnice cen między środkami produkcji a cenami skupu płodów rolnych. Autorzy publikacji zwracają też uwagę, że dopłaty bezpośrednie będą w tym roku wypłacane później, niż w roku ubiegłym (w 2004 r. było to w październiku).
Pięć ostatnich kwartalnych badań SGH pokazało zjawisko nieznacznego wzrostu liczby gospodarstw zadłużonych. Najmniej jest ich w regionie południowym i środkowo-wschodnim Polski.
Gospodarstwa największe (ponad 15 ha) są zadłużone najbardziej, czyli chętniej biorą kredyt, niż gospodarstwa obszarowo mniejsze.
Badanie październikowe zostało przeprowadzone w 1621 gospodarstwach rolnych. Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej prowadzi badania koniunktury w rolnictwie od kwietnia 1992 r. Badania prowadzone są w cyklu kwartalnym. Podstawą badań jest ankieta drukowana w miesięczniku "Agrobazar" oraz wysyłana do Ośrodków Doradztwa Rolniczego.