aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Słodycze z ekranu

20 października 2012
Producenci przekąsek i słodyczy wymyślili, niestety, kolejny skuteczny i tani sposób na docieranie do dzieci z informacjami o swoich ofertach: tym razem "koniem trojańskim" mają stać się darmowe gry, instalowane w mobilnych urządzeniach elektronicznych: tabletach i telefonach komórkowych.

Czteroletnia Ania, podobnie jak większość jej rówieśników, podczas wspólnych zakupów z mamą zadręcza ją prośbami o słodycze. Dawniej jej wzrok przyciągało wszystko, co znajdowało się na wysokości jej oczu: od jakiegoś czasu jednak ze szczególną konsekwencją dopytuje się o ciasteczka Cookie Dough Bites, słone precelki SuperPretzel i napój gazowany Icee. Starszak-przedszkolak z New Jersey stale usiłuje też uprosić mamę o pożyczenie iPhone'a. Nie, jeszcze nie z zamiarem odbycia dwugodzinnej pogawędki z koleżanką: póki co chodzi jeszcze o grę w ulubione gry, do których należą: Cookie Dough Bites Factory, SuperPretzel Factory oraz Icee Maker.

Amerykańscy producenci słodyczy i przekąsek odkryli, że mobilna elektronika okazała się wybornym i skutecznym nośnikiem treści reklamowych, pozwalającym "sprzedawać" napoje gazowane i słodycze dziecięcemu audytorium – co najważniejsze zaś, nowa metoda pozwala na obejście wszelkiego rodzaju ograniczeń, nakładanych przez państwo na reklamy dla najmłodszych. Do pracy już zaprzęgnięto armię programistów, która tworzy kolejne gry przeznaczone dla iPhone'ów i tabletów: okazuje się to znacznie tańsze niż produkcja tradycyjnych spotów reklamowych, którymi gęsto przetykane były dotąd weekendowe przedpołudniowe programy telewizyjne. Jak wynika z danych telemetrycznych firmy Nielsen, wyprodukowanie jednej gry kosztuje około 10 tysięcy dolarów, czyli tyle, co cztery emisje 30-sekundowej reklamy w sobotnim bloku z filmami rysunkowymi. Ustawodawcy, którzy dążą do tego, żeby ilość adresowanych do najmłodszych reklam emitowanych w telewizji i internecie ograniczyć do minimum (Federalna Komisja ds. Telekomunikacji USA ograniczyła ostatnio czas emisji reklam w programach adresowanych do dzieci do 10 minut na godzinę emisji, zakazała praktyk związanych z tzw. product placementem) nie mają żadnego wpływu na powstający na ich oczach "kanał przekazu".

– To prawda, tego rodzaju gry przeznaczone są głównie dla dzieci – przyznaje podczas rozmowy Melinda Champion, wiceprezes ds. marketingu koncernu J & J Snack Foods Corp., produkującego m.in. SuperPretzel i Icee. – To zrozumiałe: jeśli uda nam się sprawić, że dziecko polubi SuperPretzel, jego mama na pewno zacznie częściej wybierać tę markę.

Część "słodkich" gier, zaprojektowanych pierwotnie jedynie z myślą o marketingu, już stała się przebojami. Małym zawodnikom najwyraźniej podobają się wyścigi w mieszaniu ciasta w SuperPretzel Factory, która stała się jedną z najpopularniejszych bezpłatnych gier dla dzieci, dostępnych w AppStore dla iPhone. Icee Maker od momentu umieszczenia jej w AppStore została załadowana na poszczególne telefony ponad 8 miliony razy, a Cookie Dough Bites Factory – 3 miliony razy. Badania NPD Group wykazały, że już 37 proc. amerykańskich dzieci w przedziale wieku od czterech do pięciu lat posługuje się smartfonami, tabletami oraz pokrewnym im iPod Touch, podczas, gdy dostęp do notebooków ma nie więcej niż jedna czwarta dzieci w tym wieku. Mama małej Ani nie uważa, by rozwiązania takie były w jakikolwiek sposób szkodliwe: jej zdaniem, jeśli dziecko popatrzy przez kilka minut dziennie na "wesołe cukierki", absolutnie nie znaczy to, że będzie się ich domagało podczas obiadu w miejsce słodyczy…

Badania nad możliwością wykorzystania gier komputerowych do popularyzowania produktów spożywczych jako pierwsze podjęły dwie korporacje: Kraft Foods i Wrigley, które starają się zachować i wykorzystać swoją przewagę: Wrigley tego lata wprowadziła na rynek grę "Candy Sports", przeznaczoną dla smartfonów: milusińscy mogą ciskać piłeczką baseballową w logo "Skittles" lub odbijać ciężką piłkę do koszykówki o napis "Starburst". Kraft Foods niedawno wprowadziła na rynek program przeznaczony dla iPadów: "Dinner, Not Art", w którym można pociąć ciastka firmy na małe puzzle, by układać z nich następnie "słodkie pejzaże". Przedstawiciele koncernu zapewniają jednak, że ta propozycja nie jest w żadnym razie adresowana do dzieci, lecz do nastolatków i ich rodziców.

POWIĄZANE

Już za moment rozpocznie się długo wyczekiwany gorący sezon wakacyjny. Z pomocą ...

Nieustannie pojawiają się nowe informacje o przypadkach, w których oszuści wykor...

Wiele osób posiadających rezydencję podatkową Abu Zabi, Dubaju czy innego emirat...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę