Kryzys z 2008 roku to dopiero początek. Zapożyczanie się państw zachodnich, by ratować swoje banki lub próbować w ten sposób rozruszać gospodarki, doprowadziło do gigantycznego zadłużenia. Na dodatek ciąży nad światem zachodnim kryzys demograficzny. - To stan porównywalny tylko do ciężkich wojen - uważa prof. Krzysztof Rybiński.
Z kolei zdaniem francuskiego ekonomisty Jacques'a Attaliego, bankructwo może niedługo zajrzeć w oczy nie tylko takim krajom jak Grecja, Węgry czy Urugwaj, ale także światowym gigantom: Stanom Zjednoczonym, Francji czy Wielkiej Brytania. Pytanie: co się wtedy stanie?