Wciąż blokujemy porozumienie z Rosją

Polska rezygnuje z energetycznych żądań wobec Rosji. Ale upiera się przy postulacie zniesienia embarga na naszą żywność.

Trzy dni przed szczytem UE - Rosja ciągle nie ma zgody Polski na rozpoczęcie negocjacji dotyczących nowej umowy z Rosją. Polska początkowo się domagała, aby Rosjanie ratyfikowali Kartę energetyczną oraz znieśli zakaz wwozu polskich produktów rolnych.

- Z kontaktów z Polską wynika, że postulat energetyczny jest dla niej mniej ważny niż zniesienie embarga - powiedziała "Rz" rzeczniczka fińskiego premiera. Matti Vanhanen, kierujący obecnie pracami UE, był w ostatni piątek w Warszawie, gdzie spotkał się z premierem Jarosławem Kaczyńskim. - Przedstawił propozycję, ale Polska na razie jej nie przyjęła. Ciągle trwają konsultacje dwustronne na poziomie urzędników - mówią fińscy dyplomaci.

Do piątku czasu zostało już niewiele. Dziś odbędzie się rutynowe spotkanie ambasadorów, ale dyskusji na temat polskiego weta nie przewidziano. W czwartek natomiast do Brukseli zjadą ministrowie energetyki, którzy mogą bez dyskusji przyjąć formalnie mandat negocjacyjny. To by oznaczało, że jeszcze dziś i jutro Polska może się zastanawiać nad swoją decyzją wobec umowy z Rosją. Jeśli zgody nie wyrazi, to unijno-rosyjski szczyt nie zainauguruje rozmów nad nowym porozumieniem o współpracy.

W Brukseli był wczoraj minister rolnictwa Andrzej Lepper, który spotkał się z unijnym komisarzem ds. zdrowia i ochrony konsumenta Markosem Kyprianou. - Mam nadzieję, że po czwartku Rosjanie zmienią zdanie. A wtedy i my będziemy mogli zrezygnować z naszego weta - powiedział Lepper dziennikarzom. Według niego w czwartek będą znane efekty kontroli unijnych inspektorów, którzy mają dowieść, że po polskiej stronie nie ma już żadnych uchybień. Oświadczył jednak, że Polska zrezygnuje z blokowania rozpoczęcia negocjacji tylko wtedy, gdy Rosjanie oświadczą, że zniosą embargo na żywność, i powiedzą, kiedy to nastąpi.

Jednak ich opinia nie wystarczy. Potrzebne jest jeszcze przyjęcie tych wyników przez Rosję i jej zgoda na dołączenie ekspertów z Brukseli do dwustronnych rozmów między służbami weterynaryjnymi Rosji i Polski. - Nie sądzę, żeby do końca tygodnia problem mięsa został rozwiązany - oświadczył komisarz Kyprianou. Jego zdaniem, jeśli unijna kontrola wykaże, że zakaz rosyjski ma charakter polityczny, to sprawą zajmą się inni komisarze. Kyprianou oświadczył, że strona polska wykazała już dość dobrej woli, teraz potrzebny jest gest ze strony rosyjskiej.