
Jak informują media, w ostatnich dniach Chiny podjęły niespodziewaną decyzję o czasowym podniesieniu ceł na niektóre produkty mleczne z Unii Europejskiej. Taryfy wzrosły od 21,9 proc. do 42,7 proc. Producenci z Polski będą musieli płacić najwyższą stawkę podatku.
Chiny nałożyły wysokie cła na wybrane produkty mleczne z Unii Europejskiej, a polscy producenci znaleźli się wśród najbardziej poszkodowanych. Jak informuje tygodnik Do Rzeczy, nie ma wątpliwości co do przyczyny: to polityczny odwet Pekinu za decyzję Unia Europejska o nałożeniu ceł na chińskie samochody elektryczne.
To kolejny dowód na to, że Bruksela prowadzi wojny handlowe cudzym kosztem, a europejskie rolnictwo stało się mięsem armatnim w globalnej rozgrywce gospodarczej.
Jakie produkty mleczne objęły chińskie cła?
Chińskie taryfy nie są przypadkowe. Uderzają w towary eksportowe o dużej wartości i znaczeniu strategicznym, szczególnie dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Produkty objęte restrykcjami:
➡️ To właśnie te grupy stanowią rdzeń eksportu mleczarskiego do Azji i miały być jednym z filarów dywersyfikacji rynków zbytu.
Dlaczego Polska oberwała szczególnie mocno?
Bo Bruksela:
Dla Chin Polska to:
Efekt?
�� Kontrakty stają się nieopłacalne z dnia na dzień
�� Firmy zostają z towarem i kosztami
�� Rolnicy słyszą, że „to skomplikowane kwestie międzynarodowe”
Rolnictwo jako zakładnik Brukseli
Unia Europejska postanowiła uderzyć w chińską elektromobilność.
Chiny odpowiedziały tam, gdzie UE jest najsłabsza – w rolnictwo.
I to działa:
I to wszystko Bruksela robi w obronie niemieckiej gospodarki To model skrajnie cyniczny, ale konsekwentnie realizowany, bo rolnictwo i spółdzielnie mleczarskie w całej europie płacą za ochronę producentów aut. Tak to niestety wygląda. Ponad 20 lat temu nie do takiej Unii Europejskiej wstępowała Polska.
oprac, e-mk, ppr.pl