Liczba zadłużonych biur podróży nadal jest spora – wynika z danych ERIF BIG SA. Obecnie w bazie znajdują się informacje o 316 zadłużonych touroperatorach. Wprawdzie jest to mniej niż przed rokiem, ale jeszcze w 2016 roku było ich 255. Zatem na przestrzeni kilku ostatnich lat widać tendencję wzrostową. Na dodatek rośnie też kwota niespłaconych zobowiązań biur podróży, która sięga już prawie 5 mln zł. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo w trakcie wypoczynku, klienci powinni dokładnie sprawdzić biuro, w którym zamierzają wykupić wakacyjny wyjazd.
– W Polsce mamy obecnie 316 zadłużonych biur podróży, które mają problemy finansowe. Jest to nieco mniejsza liczba niż przed rokiem, kiedy mieliśmy informację o 390 biurach podróży z problemami finansowymi. Niemniej jednak, patrząc z perspektywy lat, ta liczba rośnie – mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Furmaniak, kierownik Departamentu Operacji i Rozwoju z ERIF BIG SA.
Statystyki biura informacji gospodarczej ERIF pokazują, że na początku maja br. łączne zadłużenie biur podróży wyniosło ponad 4,7 mln zł. To o 4 proc. więcej niż w ubiegłym roku (4,5 mln zł). Od 2016 roku – kiedy w bazie ERIF BIG były dane o 255 biurach podróży posiadających długi – liczba zadłużonych podmiotów znacząco wzrosła.
– Należy też zwrócić uwagę na wartość negatywnych zobowiązań, która niestety rośnie. Obecne zadłużenie biur podróży sięga łącznie już prawie 5 mln zł. Średnie zadłużenie biura podróży dopisanego do naszej bazy to około 15 tys. zł. Touroperator rekordzista ma długi sięgające 340 tys. zł. Jest to wartość, która zdecydowanie powinna sygnalizować, że dany przedsiębiorca ma poważne problemy finansowe – mówi Jarosław Furmaniak.
Zadłużone biura podróży mają na swoim koncie wiele niezapłaconych w terminie rachunków, wśród których najczęściej dominują opłaty za rachunki telefoniczne (łączne zadłużenie z tego tytułu to prawie 1,7 mln zł), opłaty z tytułu umowy ubezpieczenia (długi na niespełna 1,1 mln zł) czy rat umów leasingowych (blisko 750 tys. zł zaległości).
– Szczególną uwagę trzeba zwrócić na nieopłacone składki ubezpieczeniowe. Biura podróży mają obowiązek wykupywania ubezpieczeń, które m.in. pozwalają na powrót klientów z zagranicy w sytuacji, kiedy touroperator ogłosi upadłość – mówi Jarosław Furmaniak.
Najbardziej narażeni na skorzystanie z oferty zadłużonego biura podróży są mieszkańcy województwa małopolskiego i śląskiego. W obu tych regionach jest najwięcej (bo po 45) zadłużonych biur podróży.
– Niechlubne podium uzupełnia województwo mazowieckie, gdzie mamy 39 zadłużonych biur podróży – mówi Jarosław Furmaniak. – W pozostałych regionach jest ich po kilka, kilkanaście. Natomiast należy zwrócić uwagę na to, że duża część biur sprzedaje swoje usługi online. Dlatego bez względu na województwo i miejsce rejestracji danego biura, warto sprawdzić jego sytuację finansową przed wykupieniem wycieczki lub wczasów.
Jak podkreśla ekspert, konsumenci nie powinni do końca czuć się bezpiecznie i przy wyborze touroperatora powinni sprawdzać m.in. jego sytuację płatniczą. Każda informacja o niezapłaconych w terminie zobowiązaniach, którą można znaleźć w rejestrach BIG-ów, może być dla każdego klienta sygnałem ostrzegawczym, że touroperator może mieć większe kłopoty finansowe. W sytuacji, gdy na miejscu wypoczynku okaże się, że biuro ogłosiło upadłość, możemy mieć problem z powrotem do kraju.
– Kondycję biura podróży można sprawdzić bardzo szybko, w trzech prostych krokach. Po pierwsze, wchodzimy na serwis www.infokonsument.pl, dokonujemy prostej rejestracji i podajemy NIP danego biura podróży. Po chwili mamy już raport dotyczący jego sytuacji finansowej. Co ważne, możemy to zrobić także za pomocą swojego smartfona – wyjaśnia Jarosław Furmaniak z ERIF BIG SA. – Warto sprawdzić, czy wybrane biuro podróży nie ma długów, aby mieć pewność, że zawieramy umowę z wiarygodnym przedsiębiorstwem i na wakacjach cieszyć się tym, co najważniejsze – bliskością rodziny i wypoczynkiem – zamiast przejmować się negatywnymi skutkami zawarcia umowy z niesolidną firmą.
Newseria Biznes