aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Toyoty w Rajdzie Dakar 2020

16 stycznia 2020
Toyoty w Rajdzie Dakar 2020
Newseria Lifestyle

Fabryczny zespół Toyoty walczy o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, w grupie T2 dominacja marki trwa od lat, a duża grupa zawodników stawia na Land Cruisery i Hiluxy, bo to auta, które trwałością przebijają konkurencję. Toyota to odpowiedni wybór na rajdowe auto, także dla amatora, który chciałby się zmierzyć z rajdem Dakar, największym wyzwaniem w motorsporcie.
 

Gwiazdy w Hiluxie

Zwycięstwo w 2019 roku, w ostatnim rajdzie Dakar w Ameryce Południowej, było kulminacyjnym momentem dla fabrycznego zespołu Toyota Gazoo Racing. Od wybrania odpowiedniego rodzaju napędu i koncepcji auta (silnik benzynowy i napęd na cztery koła) przez ściągnięcie dakarowych gwiazd z Nasserem Al-Attiyahą na czele aż po pierwszy triumf w klasyfikacji generalnej w kategorii samochodów, gdzie rywalizacja i wyścig technologiczny są najbardziej zacięte. Rajd Dakar 2020 to zmierzenie się z rolą faworyta - Al-Attiyah broni tytułu i od samego początku imprezy trzyma się w pierwszej trójce, a jeśli traci czas to w homeopatycznych ilościach. A do to tego do pomocy ma inną legendę - Giniela de Villiersa oraz Bernharda ten Brinke z Holandii. Do zespołu dołączył też Fernando Alonso.

Start dwukrotnego mistrza świata F1 w rajdzie Dakar jest wielkim wydarzeniem. Współpraca z Toyotą pokazuje jak wielkim zaufaniem Hiszpan darzy japoński koncern w momencie, gdy mierzy się z zupełnie nowym dla siebie wyzwaniem. Warunki dostał cieplarniane - blisko półroczny program treningowy, rewelacyjny pilot Mark Coma oraz wsparcie doświadczonej ekipy i zawsze chętnych do pomocy kolegów z zespołu. Stąd bardzo wysokie tempo Hiszpana, który regularnie notuje czasy na poziomie pierwszej dziesiątki, a ósmy etap zakończył na drugiej pozycji. Alonso ma ogromne doświadczenie w motorsporcie, ale w kompletnie innej dziedzinie - w rajdach jest totalnym świeżakiem, więc takie wyniki tym bardziej powinny budzić respekt.

Amatorzy stawiają też na Hiluxa

Toyota Gazoo Racing walczy o dakarowe zwycięstwo z przygotowanymi przez X-Raid dakarowymi “miniakami” w odmianach 4x4 oraz buggy, ale nie brakuje też prywatnych kierowców, którzy zdecydowali się na starty wersją Hiluxa przygotowaną przez Toyota Overdrive i też liczą się w grze o czołowe miejsca. Yazeed Al-Rajhi, wielki faworyt gospodarzy i jeden z najszybszych zawodników w stawce po ośmiu etapach był na czwartym miejscu. Na takiego Hiluxa zdecydował się też Bendiktas Vanagas, którego przez cztery poprzednie edycje do mety prowadził Sebastian Rozwadowski. Polski pilot tym razem z powodu choroby musiał w ostatniej chwili z saudyjskiego dakaru zrezygnować, ale Litwin znalazł zmiennika - Filipe Palmeiro. Gdyby nie awaria sprzęgła na szóstym etapie, nowy duet utrzymywałby się w czołowej dziesiątce.

Takim Hiluxem podąża też Ronan Chabot, który jest jednym z najbardziej doświadczonych dakarowców wśród kierowców-amatorów, bo na co dzień zajmuje się prowadzeniem sieci salonów Toyoty we Francji, w której zatrudnia ponad 1000 osób. Tegoroczny rajd Dakar jest jego 18. Rywalizował na motocyklu, zdobywał sukcesy za kierownicą Land Cruisera 120 w grupie T2, startował samochodem buggy, ale jazda Hiluxem daje mu szansę na ściganie się z najlepszymi.

Land Cruiser symbolem wytrzymałości

Z trudami rajdu Dakar 2020 mierzą się nie tylko Hiluxy, ale i Land Cruisery. Zespół Toyota Auto Body od wielu lat dominuje w grupie T2, czyli wśród aut produkcyjnych, które technicznie od terenówek oferowanych w salonach różnią się de facto bardziej spartańskim wnętrzem i wyposażeniem z zakresu bezpieczeństwa. Christian Lavieille oraz Akira Miura w ostatnich latach nie mają sobie równych w tej grupie, gdzie nie wyścig zbrojeń jest najważniejszy, a wytrzymała i sprawdzona konstrukcja. Oni korzystają z rajdówek opartych na aktualnym modelu, przygotowanych i testowanych do ostatniej chwili. Ale nie brakuje w rajdzie Dakar Land Cruiserów, które pamiętają nie tylko poprzednie edycje w Ameryce Południowej, ale i czasy zmagań z Saharą.

Hiszpański kierowca Xavier Foj udowodnił, że Land Cruiser 155 to auto niezniszczalne. Foj, który na co dzień jest architektem, to prawdziwa legenda rajdu Dakar. W tym roku jedzie po raz 29., 13 razy z rzędu dojeżdżał do mety, co jest wielkim wyczynem. Od 2006 roku startuje Toyotami, od 2011 roku postawił na model Land Cruiser 155, który przyniósł mu trzy zwycięstwa z rzędu w grupie T2 w najtrudniejszym terenowym rajdzie świata. Trudno o lepszą rekomendację dla auta.

Na jeszcze większe wyzwanie rzuca się Teun Stam. Holender postawił na rajdówkę opartą o auto pamiętające jeszcze lata 90., czyli Toyotę Land Cruiser J8. I mierzy się, po raz pierwszy jako kierowca, z rajdem Dakar w starym stylu, tak jakby to była końcówka poprzedniego stulecia. Land Cruiser J8 nie ma zbyt wielu udogodnień znanych z nowoczesnych rajdówek, dostęp do części zamiennych, które przetrwają dakarową rywalizację jest ograniczony, a jednak nawet problemy jak awaria sprzęgła, nie wykluczyły go definitywnie z podążaniem do mety.

Statystyki są nieubłagane. Jeśli ktoś nie jest zawodnikiem pokroju Fernando Alonso, ale chciałby z mniejszym lub większym budżetem wystartować w tym maratońskim klasyku, to na pewno powinien postawić na terenówkę ze stajni Toyoty.

 

 

Newseria Lifestyle


POWIĄZANE

Już za moment rozpocznie się długo wyczekiwany gorący sezon wakacyjny. Z pomocą ...

Nieustannie pojawiają się nowe informacje o przypadkach, w których oszuści wykor...

Wiele osób posiadających rezydencję podatkową Abu Zabi, Dubaju czy innego emirat...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę