Intensywne letnie deszcze nas nie uratują!
W kwietniu 24% naszego kraju była zagrożona suszą najwyższego stopnia. Choć tegoroczne lato było burzowe, nie wyeliminowało tego zagrożenia. Coraz częściej obserwujemy w kraju występowanie opadów nawalnych i tzw. powodzi błyskawicznych, które nie pozwalają na wystarczające i długotrwałe nawodnienie gleby.
Gwałtowne opady deszczu, jakie obserwujemy w ostatnich miesiącach, są wynikiem ocieplania się klimatu. Niestety, nie pomagają nam one w walce z suszą. Intensywny deszcz to wprawdzie źródło dużej ilości wody, jednak szybko ona zanika i nie nawadnia dostatecznie gleby.
Coraz więcej powodzi
Zdaniem ekspertów, tylko długotrwały i niezbyt intensywny deszcz mógłby nas uchronić przed suszą. Tymczasem, typowym dla naszej strefy klimatycznej zjawiskiem jest naprzemienne występowanie okresów suchych i mokrych - z krótkotrwałymi i intensywnymi opadami.
Podczas gdy w połowie XX wieku susze pojawiały się w Polsce średnio co 5 lat, obecnie nawiedzają nasz kraj w sezonie wiosenno-letnim co roku.
Jak zmieniała się średnia temperatura w Polsce na przestrzeni lat?
W badaniach temperatury w naszym kraju widać systematyczny rosnący trend, notowany od połowy XIX wieku. Ostatnie 40 lat jest najcieplejszym okresem w historii obserwacji w Polsce.
Z danych IMGW wynika, że ostatnie trzy dekady dla Warszawy miały średnią roczną wartość temperatur: +8,7°C (lata 80), +8,9°C (lata 90) i +9,2°C (pierwsza dekada XXI). W ciągu zaledwie ostatnich trzech lat (2016-2019) temperatura w naszym kraju wzrosła o 1,3°C.
W którym regionie Polski zagrożenie suszą jest największe?
W Polsce możemy już mówić o występowaniu wszystkich rodzajów suszy:
• atmosferycznej – to długie okresy bez opadów widoczne gołym okiem,
• rolniczej -brak opadów prowadzi do niedostatecznej ilości wody w glebie i widać to po uprawianych roślinach – nie rosną prawidłowo, podsychają, a zbiory są mniejsze,
• hydrologicznej – w rzekach, jeziorach i innych zbiornikach jest mniej wody niż zwykle. Ten rodzaj suszy utrzymuje się bardzo długo,
• hydrogeologicznej – to spadek poziomu wód podziemnych.
Największe zagrożenie dla naszego kraju stanowi susza atmosferyczna i hydrologiczna.
Warto zwrócić też uwagę na nierównomierne rozlokowanie opadów w naszym kraju. W środkowej Polsce rocznie spada około 400 mm wody, w Tatrach te wartości dochodzą do 1600 mm, a na wybrzeżu do 600 mm opadów na rok. Środkowa Polska jest więc najbardziej narażona na wysychanie gleby spośród wszystkich obszarów naszego kraju.
Co z zasobami odnawialnymi wody w Polsce?
Jak podaje Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, już od kilku lat występuje deficyt wody w naszym środowisku. Należymy do krajów o najmniejszych zasobach wodnych w całej Unii Europejskiej. Na jednego mieszkańca Polski przypada 1600 m3 wody na rok, natomiast w okresie suszy średnia ta maleje do 1000 m3 wody na jednego mieszkańca, zatem mamy wtedy o 37,5% wody mniej.
Pod względem zasobów odnawialnych wody w przeliczeniu na mieszkańca jesteśmy na samym końcu europejskiej stawki, a za nami są jedynie Czechy, Dania i Cypr. Najwięcej wody do swojej dyspozycji mają natomiast Islandczycy, bo aż 507 463 m3.